Zwyżki tym razem objęły ograniczoną część rynku – mniejsze spółki cieszyły się wyraźnie mniejszym wzięciem niż potentaci z WIG20. To jednak wystarczyło, by WIG i WIG20 wyznaczyły nowe tegoroczne szczyty notowań. Zwyżki na krajowym parkiecie tym bardziej zasługują na uwagę, że na pozostałych giełdach panowały mieszane nastroje. Lepiej radziły sobie giełdy rynków wschodzących. Oprócz Warszawy zwyżki głównych indeksów zanotowały parkiety w Moskwie, Budapeszcie czy Stambule. Jednocześnie w tyle pozostały największe europejskie parkiety, gdzie było niewielu chętnych do kupowania akcji. Dlatego nie brakowało rynków, które zamknęły się pod kreską.
Lokomotywą zwyżek na krajowym parkiecie były wybrane największe spółki z WIG20. Wśród drożejących walorów prym wiodły firmy wydobywcze KGHM i JSW, wspierane sytuacją na rynkach surowców. Co istotne, kurs tej ostatniej, zyskując blisko 4 proc., ustanowił nowe kilkuletnie maksimum. Dobrą passę kontynuowały notowania PKN Orlen i PZU. Sprzedający byli aktywni przede wszystkim w przypadku walorów banków. Outsiderem były jednak akcje Eurocashu. Inwestorów negatywnie zaskoczyły wyniki kwartalne, które nieoczekiwanie zostały obciążone rezerwą na potencjalne zobowiązania w podatku VAT.
Nieco słabsze nastoje panowały w segmencie małych i średnich spółek. W rezultacie nieznaczna większość firm notowana na szerokim rynku zakończyła sesję na minusie.
Z pozytywnych nastrojów wokół naszego rynku skorzystała polska waluta. W efekcie złoty wyraźnie zyskał na wartości względem najważniejszych walut. Na koniec piątkowych notowań za euro płacono 4,25 zł, a dolar wyceniany był po 3,58 zł.