Rynek jednak dość szybko otrząsnął się i rentowności wzrosły. Nie wiadomo, jaka byłaby reakcja na próbę nuklearną przeprowadzoną na początku tego tygodnia, bo rynek amerykański był zamknięty. Zważywszy, że poprzednio złoto zdrożało o 3 proc., a teraz tylko o 1 proc., także reakcja obligacji USA byłaby raczej umiarkowana.
Polski rynek „skarbówek" podążał za rynkami bazowymi. We wtorek „dziesiątki" spadły do 3,35 proc., aby w dalszej części tygodnia powrócić bliżej 3,3 proc.
W tym tygodniu wydarzeniem numer jeden będzie posiedzenie Rady EBC, o ile oczywiście Kim Dzong Un nie zarządzi ataku na Guam. Rynek zachowuje się tak, jakby miało pojawić się niewiele istotnych informacji, ale to raczej objaw dezorientacji. Oczekiwania co do ogłoszenia „taperu" zostały bowiem mocno ograniczone przez ostatnie umocnienie się wspólnej waluty, co zmniejsza inflację, która i tak uporczywie nie chce rosnąć. Ponadto EBC zapewne będzie brał pod uwagę zbliżające się wybory we Włoszech (wiosna 2018 r.).
Z drugiej strony brak „taperu" oznacza rosnące problemy z realizacją obecnego programu z uwagi na ograniczenia w podaży papierów dostępnych do ich skupu. Wszystko to, wraz z mało czytelnym raportowaniem stanu posiadania obligacji w portfelu EBC, zwiększa niepewność wokół dalszej ścieżki europejskiego QE.