W ciągu ostatnich kilku miesięcy zdążyliśmy się przyzwyczaić do dywergencji między dużymi i małymi spółkami. Od końca marca WIG20 wzrósł o 14,3 proc., a sWIG80 stracił 8,1 proc. Dzisiejsza sesja przynosi kontynuację tej rozbieżności. Indeks dużych spółek wrócił bowiem nad 2500 pkt i zmierza w kierunku maksimum sprzed tygodnia 2550 pkt. Wskaźnik maluchów natomiast spadał do 15 194 pkt, co jest nowym minimum średnioterminowego trendu spadkowego. W konsolidacji pozostaje mWIG40, choć warto zwrócić uwagę, że zbliżył się dziś do jej górnej granicy 4964 pkt na odległość 30 pkt.

W portfelu blue chips niekwestionowanym liderem zwyżek jest LPP. Akcje odzieżowego giganta drożały w połowie sesji o 4,3 proc. do 8897 zł. Notowania znajdują się zatem najwyżej od grudnia 2014 r. Oprócz LPP, co najmniej roczne maksimum cenowe wyznaczyły jak dotąd: Atal, CD Projekt i PlayWay. Dla porównania – tuzin spółek znalazł się w analogicznym dołku. Mowa o firmach: Adiuvo, Amica, Airway, Elemental Holding, EUCO, FMG, Global Cosmed, OPTeam, Pamapol, Rafako, Sygnity i Unimot. Wartość obrotów na półmetku sesji sięgała 430 mln zł.

Foto: parkiet.com

Na tle rynków zagranicznych wyglądamy dziś całkiem dobrze. Liderem zwyżek na giełdowej mapie Starego Kontynentu jest czeski PX, który zyskiwał 1,2 proc. DAX i CAC40 rosły odpowiednio o 0,55 proc. i 0,7 proc. Czekamy na otwarcie sesji na Wall Street. Na razie notowania kontraktów terminowych na S&P500 (+0,1 proc.) wskazują na lekką przewagę popytu.