Na półmetku poniedziałkowej sesji więcej do powiedzenia mają kupujący. Indeks grupujący 20 największych warszawskich emitentów rośnie o blisko 1 proc., do 2476 pkt. Na zielono świeci również indeks szerokiego rynku. WIG rośnie o 0,5 proc. Aktywność inwestorów nie powala jednak na kolana. Po czterech godzinach handlu obroty dla WIG wyniosły 275 mln zł, z czego 194 mln zł to zasługa największych emitentów.
Na czerwono świecą jednak indeksy małych i średnich spółek. Spadki mWIG40 i sWIG80 nie przekraczają jednak 0,3 proc.
Na innych giełdach na Starym Kontynencie niewielką przewagę mają kupujący. Przykładowo niemiecki DAX zyskuje 0,3 proc., zaś francuski CAC40 rośnie o 0,1 proc. Lepsze nastroje panują w Londynie, gdzie FTSE100 zyskuje 0,5 proc. Najsłabiej radzi sobie parkiet w Madrycie. IBEX 35 traci 1,2 proc. Kiepskie nastroje to pokłosie niedzielnego referendum w sprawie niepodległości Katalonii
Na szerokim rynku na GPW najmocniej, bo o ponad 11 proc. do 19,44 zł drożeją akcje Esotiq & Henderson. Jest to już trzecia z rzędu sesja, na której walory spółki cieszą się dużym wzięciem. W środę po sesji podane zostały wyniki za II kwartał. W tym czasie Esotiq & Henderson wypracował 0,99 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 0,4 mln zł straty rok wcześniej.
Antybohaterem jest z kolei Maxcom. Walory producenta klasycznych telefonów komórkowych tanieją o ponad 19 proc., do 42,05 zł. Tym samym są najtańsze w historii. Tak wyraźne spadki to pokłosie publikacji rozczarowujących wyników za I półrocze. W tym czasie spółka zanotowała 3,6 mln zł zysku netto wobec 3,8 mln zł czystego zarobku rok wcześniej.