Było to widoczne szczególnie wczoraj, kiedy straciły wszystkie rynkowe segmenty, a blue chipy i spółki średnie po ok. 1%. Dzisiaj ta negatywna passa została przerwana, choć grono zyskujących spółek nie było bardzo szerokie.
Dzisiejsza sesja pod względem czysto informacyjnym nie była specjalnie interesująca. Nie opublikowano bowiem ważnych danych, a raczej czekano na to, co pokaże zaplanowana na jutro publikacja comiesięcznego raportu z amerykańskiego rynku pracy. Informacji ze spółek też wiele nie było, podobnie zresztą ucichł nieco front wiadomości geopolitycznych. Warto w tym miejscu przypomnieć, że głównym wydarzeniem tego tygodnia jest zamieszanie wokół referendum niepodległościowego w Katalonii, które wstrząsnęło hiszpańską sceną polityczną i negatywnie wpłynęło na tamtejszy rynek akcji. Dzisiaj akcje w Madrycie odrabiały straty i lekko wspierały nastroje na Starym Kontynencie. Pierwsza połowa sesji nie przebiegała jednak zbyt pozytywnie i w Warszawie widać było problemy z odrabianiem wczorajszych start. Ta postawa zmieniła się po południu, kiedy wzrosty spółek surowcowych i paliwowych stały się na tyle pokaźne, że wyraźnie podciągnęły indeks WIG20. Wsparciem były także zwyżki cen akcji spółek energetycznych oraz banków. Jednakże poza dwoma spółkami (Pekao i KGHM) obroty nie dopisywały, a były wręcz niskie. Podobnie nie zachwycała ilość spółek partycypujących we wzrostach. Niejako tradycyjnie gorzej na tym froncie wypadł rynek szeroki. Jeszcze spółki średnie nie zaprezentowały się tak źle, gdyż po dwóch słabych sesjach doszło do ustabilizowania sytuacji i lekkich wzrostów indeksu mWIG40. Tym niemniej małe spółki wciąż taniały i indeks sWIG80 już komfortowo usadowił się poniżej psychologicznego poziomu 15 000 pkt., od którego dzisiaj oddalił się o kolejne 0,1%. O ile więc sesja na pierwszy rzut oka może prezentować się okazale, to w detalach już tak kolorowo nie było. W przypadku blue chipów udało się jednak wymazać wczorajszą słabość, co jest krokiem w dobrą stronę, ale dopiero pierwszym z serii, która nie wiadomo czy nadejdzie. W tym kontekście ważne mogą być jutrzejsze dane, które poprzez rynek walutowy mogą wywrzeć niemały wpływ także na GPW.
Łukasz Bugaj, CFA