Zwyżki na krajowym parkiecie tym bardziej zasługują na uwagę, że na pozostałych giełdach panowały mieszane nastroje. Uwaga kupujących skupiła się przede wszystkim na rynkach wschodzących z naszego regionu. Wzrosty indeksów miały miejsce na giełdach m.in. w Budapeszcie i Pradze, ale już w Moskwie karty rozdawali sprzedający. Jednocześnie w tyle pozostały największe europejskie rynki akcji, gdzie inwestorzy chętnie wyprzedawali posiadane walory chętnie realizując zyski po zwyżkach z poprzednich, bardzo udanych sesji.

W dalszej części handlu optymizm inwestorów zmąciły nieco słabsze od oczekiwań z amerykańskiego rynku pracy. Jednak przewaga kupujących była na tyle istotna, że korzystny wynik udało się utrzymać do końca sesji. WIG20 zakończył sesję 0,65 proc. na plusie.

Lokomotywą piątkowych zwyżek w Warszawie były walory spółek rafineryjnych PKN Orlen i Lotosu, co wyniosło ich notowania na nowe historyczne maksima. Kupujący byli też aktywni na papierach spółek energetycznych, mocno przecenionych w trakcie kilku poprzednich sesji. Z dobrych nastrojów nie skorzystały akcje m. in. PKO BP i spółki odzieżowe kończąc notowania na minusie. Za zwyżkami dużych spółek nie nadążył segment małych i średnich, gdzie tylko mniej niż połowa firm pozwoliła zarobić podczas ostatniej sesji. Wśród najmocniej drożejących znalazły się papiery Action, które wsparte dane o wrześniowej sprzedaży zyskały ponad 8 proc. Z kolei outsiderem sesji był Braster, tracąc ponad 8 proc.