W efekcie kolejną sesję z rzędu karty na rynku rozdawali kupujący. WIG20 zyskał 1,15 proc. powracając po krótkiej przerwie ponad psychologiczną barierę 2500 pkt.
Zwyżki na krajowym parkiecie tym bardziej zasługują na uwagę, że na pozostałych giełdach panowały mieszane nastroje. Uwaga kupujących skupiła się przede wszystkim na rynkach wschodzących z naszego regionu. Wzrosty indeksów miały miejsce na giełdach m.in. w Budapeszcie, Pradze i Moskwie. Jednocześnie w tyle pozostały największe europejskie rynki akcji, gdzie inwestorzy chętnie wyprzedawali walory, realizując zyski po zwyżkach z poprzednich bardzo udanych sesji, choć skala tego zjawiska była ograniczona.
Lokomotywą poniedziałkowych wzrostów w Warszawie były banki. Zdecydowanie najlepiej w tym gronie wypadły walory PKO BP. Dzięki ponad 4-proc. zwyżce osiągnęły cenę nienotowaną od ponad trzech lat. Nieco mniej okazałym dorobkiem zakończyły sesję BZ WBK i Alior. Kupujący byli też aktywni na papierach KGHM i rafinerii, które kontynuowały dobrą passę z końcówki minionego tygodnia. Z poprawy nastrojów nie skorzystały akcje telekomów Orange i Cyfrowego Polsatu, tracąc najmocniej z całego indeksu. Popyt , choć w mniejszej skali, pojawił się również w segmencie małych i średnich firm. Przy czym większym zainteresowaniem cieszyły się średniaki z indeksu mWIG40. Większość firm notowana na szerokim rynku zakończyła sesję na plusie.
Pozytywny obraz sesji psują stosunkowo niskie obroty. Na całym rynku akcji właścicieli zmieniły papiery o wartości zaledwie około 650 mln zł.