Piotr Neidek, DM mBank

Poniedziałkowo-piątkowe harami, które pojawiło się na wykresie S&P500, umacnia sygnał sprzedaży wygenerowany przez jankeski indeks podczas środowej przeceny. Wówczas benchmark przełamał 2547 i zamknął wzrostową sekwencję tygodniowych świeczek, co w połączeniu z ówczesnym wówczas długoterminowym wykupieniem sprawiło, outlook na Wall Street przestał być optymistyczny. Niepokojąco przedstawia się zachowanie indeksu DJTA mianowicie wczoraj zostały ponowione spadki w ramach tworzącej się formacji G&R i jak na razie sygnałów kupna nie widać. Na korzyść akcyjnych niedźwiedzi przemawia zachowanie się Bondów. Wczoraj ceny długoterminowych obligacji mocno zwyżkowały zaś ustanowiona cena close trzydziestolatek wypadła powyżej lokalnego oporu, wskutek czego pojawił się popytowy układ overlap. To powinno zachęcić do przetransferowania kapitału z sektora ryzykownego na rzecz aktywów z bezpiecznej przystani. Reasumując wczorajsze wydarzenia w USA, gracze giełdowi powinni liczyć się z korektą S&P500 czy indeksów z rodziny DJ. Jak to przełoży się na europejskie parkiety tego obecnie nie wiadomo i chociaż pierwsze sugestie są takie, iż DAX, CAC40 oraz WIGi także powinny ulec presji podaży, to jednak sytuacja techniczna warszawskich indeksów jest całkiem niezła. WIG20 wrócił nad właściwą stronę linii trendu, WIG ponownie znalazł się powyżej pułapu 64500 punktów zaś sWIG80 oraz mWIG40 kolejny raz finiszowali nad kreską. Niestety lokalnie WIG jak i WIG20 są wykupione, przez co pojawienie się korekty testującej ostatnią zwyżkę, nie powinno być zaskoczeniem dla inwestorów. Ważne, aby dzisiaj nie doszło do naruszenia poziomu 2490, na którym umiejscowiona jest podłoga wczorajszego marubozu.

CDM Pekao

Początek tygodnia nie przyniósł istotnych zmian w pozytywnym, ogólnym obrazie rynków akcji na świecie. Wczoraj przy mieszanych zmianach głównych indeksów giełdowych przeważały rynki zwyżkujące, nastąpiły pewne przesunięcia w preferencjach regionalnych inwestorów, zdecydowanie lepiej niż w piątek wypadły giełdy europejskie, a słabiej rynki amerykańskie. Silne piątkowe wzrosty na rynkach akcji USA, zwłaszcza na rynku Nasdaq, nie stały się wczoraj katalizatorem popytu na akcje w Azji, w tej części globu zmiany na giełdach były mieszane i zbilansowane. W Europie zdecydowanie przeważały wzrosty, najsilniejszym rynkiem akcji na naszym kontynencie i w skali globalnej była giełda w Madrycie, najsłabsza w piątek, indeks IBEX35 wzrósł o 2,4%. Wczoraj zyskiwały również hiszpańskie obligacje, wzrost zainteresowania hiszpańskimi aktywami był efektem podporządkowania się przez lokalny parlament i lokalną policję sobotnim decyzjom władz w Madrycie i przesunięcia się uwagi inwestorów na sondaże przedwyborcze przed ogłoszonymi na grudzień wyborami lokalnymi. Również podporządkowanie się lokalnego rządu z Carlesem Puigdemontem włącznie, czyli opuszczenie urzędów oraz masowa demonstracja poparcia dla jedności Hiszpanii w Barcelonie istotnie zmieniły postrzeganie sytuacji wewnętrznej Hiszpanii. Normalizacja w Hiszpanii oraz opublikowane dane i wskaźniki makro miały widoczny wpływ na rynek walutowy, USD notował wyraźne korekcyjne osłabienie, a EUR odzyskało siłę. Przed południem indeksy KE nastrojów w strefie euro były wyższe od oczekiwań i od poprzednich odczytów, wspierały europejskie giełdy. Z kolei dane z Niemiec, czyli wyższa od oczekiwań wrześniowa sprzedaż detaliczna i niższa od oczekiwań inflacja CPI za październik umacniały EUR. Osłabienie USD pozytywnie wpłynęło na rynek towarów surowców i metali, słabość USD i zakłócenia w dostawach ropy z Iraku skutkowały wzrostem cen tego surowca, ceny ropy Brent w Londynie przekroczyły 60 USD/brl i znalazły się na poziomach najwyższych od ponad dwóch lat. Zakończenie dnia na rynkach akcji za oceanem przyniosło przewagę spadków, dziś początek handlu w Azji jest mieszany, a dynamika niezbyt duża.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Wall Street w poniedziałek nie miała za bardzo na czym bazować. Nie było mocnych impulsów ze strony danych makro i wyników spółek. Zapowiadało się uspokojenie i zmniejszona aktywność graczy. Przed sesją opublikowany został raport o wydatkach i dochodach Amerykanów, ale to zupełnie nie miało wpływu na nastroje. Odnotujmy jedynie, że we wrześniu dochody wzrosły tak jak oczekiwano o 0,4% m/m, a wydatki o 1,0% (oczekiwano 0,8% m/m). Na rynku akcji pytaniem było to jak rynek zareaguje na wydarzenia polityczne. Paul Manafort, który przez kilka miesięcy prowadził kampanię wyborczą Donalda Trumpa, miał oddać się w ręce specjalnego prokuratora Roberta Muellera, który bada przedwyborcze powiązania otoczenia Donalda Trumpa z Rosją. Rynek to wydarzenie według mnie zlekceważył. Co prawda w zarzutach nie ma nic o Trumpie, ale sieć powoli się zamyka. Nie jest groźne to, że może dojść do impeachmentu. Groźne jest to, że pomysły Donalda Trumpa mogą napotykać poważny opór w Kongresie, który w przyszłym roku czekają wybory. Wall Street rozpoczęła sesję od kosmetycznej zniżki S&P 500 i niedużego wzrostu NASDAQ. Szybko jednak indeksy zabarwiły się na czerwono. Końcówka sesji niczego nie zmieniła – S&P 500 stracił 0,32%, a NASDAQ zakończył dzień neutralnie. Czekamy na nowe informacje w tym na nazwisko nowego szefa Fed, którą to kandydaturę prezydent Trump ma przedstawić do piątku. GPW w poniedziałek rozpoczęła sesję od wzrostu indeksów. Szczególnie widać to było od początku na MWIG40, ale szybko WIG20 stał się liderem zwyżek. Była to prosta reakcja na piątkowe rekordy na Wall Street. Nie miało to nic wspólnego z zachowaniem innych rynków europejskich, gdzie panował marazm przy poziomach neutralnych. Po godzinie nieznaczny optymizm pojawił się też na innych giełdach, a to natychmiast mocno przełożyło się na WIG20. Ten zagraniczny optymizm szybko jednak zgasł co wprowadziło GPW w stan hibernacji. Po rozpoczęciu sesji w USA WIG20 ruszył w dalszą drogę na północ. Niewiele z tego wynikło. Indeks zakończył sesję zwyżką o 1,15%. MWIG40 zyskał 0,56%. Jak widać indeks WIG20 nie próbował nawet testować dolnego ograniczenia tego rocznego kanału trendu wzrostowego. Tuż nad nim wzrósł w piątek i kontynuował zwyżkę w poniedziałek. Z tego wynik, że trend wzrostowy nadal na tym indeksie obowiązuje. Jutro w Polsce jest święto, więc kupując akcje i waluty trzeba pamiętać, że właśnie jutro największy wpływ na zachowanie rynków może mieć (chwilowo) posiedzenie FOMC. Nie oczekuje się podwyżki stóp procentowych i zmiany parametrów poluzowania ilościowego, ale z komunikatu gracze mogą sobie wybrać jakiś fragment, na którym zbudują ruch. To zaś może zbudować nastroje w czwartek.