Po zakończeniu korekty spadkowej na indeksie MSCI Emerging Markets, lepsze perspektywy mają rynki wschodzące. Przemawiają za tym wyższe prognozowane zyski spółek oraz atrakcyjniejsze wyceny.
Najniższa od czasu kryzysu finansowego zmienność na światowych giełdach sugeruje, by przy inwestowaniu w akcje zachować większą ostrożność.
Indeks MSCI ACWI, który odzwierciedla koniunkturę na światowych giełdach, zyskał w tym roku już ponad 20%. Także w perspektywie miesiąca jest na delikatnym plusie. To zasługa rynków rozwiniętych, ponieważ na wielu rynkach wschodzących wciąż trwa zasłużona korekta spadkowa. Przypomnę, że do końca listopada indeks MSCI Emerging Markets wzrósł o 30%, co na tle poprzednich lat jest świetnym wynikiem.
Przy nieco głębszej analizie źródła globalnego wzrostu cen akcji zauważymy, że indeksy giełdowe w USA są obecnie wyraźnie mocniejsze niż europejskie. Ma to związek z ostatnimi wynikami finansowymi zaraportowanymi przez spółki.
W III kwartale 2017 r. w USA aż trzy czwarte spółek wypracowało zyski wyższe od oczekiwań analityków. Zdecydowanie na plus wyróżnił się amerykański sektor IT, który ma silną reprezentację w indeksie NASDAQ Composite. W Europie tylko połowa spółek zdołała pobić konsensusy. Druga połowa, niestety, zawiodła inwestorów.