Również pod koniec 2007 roku gospodarka USA wpadła w recesję, z której oficjalnie wyszła w połowie 2009 roku. Od tamtego czasu trwa rozkwit gospodarczy oraz nieprzerwana hossa na amerykańskim rynku akcji. Wielu zaczyna już w nią wątpić oraz rozpoczyna odliczanie przez kolejną recesją.
Spoglądając na historię ostatnich czterech recesji w USA, zaobserwujemy, że gospodarka Stanów Zjednoczonych wyszła z zapaści w 1982 roku, aby ponownie wpaść w kryzys w roku 1990, co daje nam osiem lat koniunktury. Następnie recesja skończyła się w 1991 roku, aby ponownie gospodarka mogła spowalniać 10 lat później, w 2001 roku. Po zakończeniu i tego okresu słabej kondycji gospodarczej następne ożywienie trwało od 2001 do 2007 roku – sześć lat. Zatem aktualnie mamy jeden z dłuższych okresów koniunktury w ostatnich dekadach, ponieważ trwający od 2009 roku bez recesji. Gdy spogląda się na te miary, 2019 rok wydaje się datą możliwą do odnotowania kolejnego spowolnienia.
Jak zawsze w historii do kolejnych okresów recesji prowadziło podnoszenie stóp procentowych i wypłaszczanie krzywej rentowności, co też obecnie ma miejsce. Różnica jest tylko taka, że przed recesją roku 1990 stopy wzrosły do 10 proc. Przed recesją 2001 roku do 6,5 proc., a przed 2007 do 5,25 proc. Obecnie mogą wzrosnąć do 2,75–3 proc. To mogłoby prowadzić do jej łagodniejszego przebiegu – twierdzą analitycy.