Na krajowym rynku w dalszym ciągu przeważały negatywne nastroje, skutecznie zniechęcając inwestorów do zakupów akcji. W efekcie krajowe indeksy kontynuowały spadki, ale w końcówce handlu straty prawie w całości udało się rynkowi odrobić, tylko WIG20 zakończył notowania minimalnie pod kreską. Tym samym była to już szósta z rzędu spadkowa sesja tego indeksu, ale pocieszeniem może być utrzymanie okrągłej bariery 2500 pkt.
Do pozbywania się akcji zachęciły inwestorów fatalne nastoje panujące na pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie od samego początku sesji karty rozdawali sprzedający. Zasięg spadków głównych indeksów był tam wyraźnie większy niż w Warszawie. Kontynuacja przeceny to efekt rosnących obaw inwestorów przed pogłębieniem korekty na amerykańskim rynku akcji. Piątkowa sesja zakończona mocną wyprzedażą napędziła sporo strachu inwestorom handlującym na pozostałych rynkach.
W Warszawie potentaci z WIG20 radzili sobie ze zmiennym szczęściem. Wśród najmocniej przecenionych znalazły się spółki energetyczne. Początkowo kroku dotrzymywał im PKN Orlen, ale mobilizacja popytu w końcówce handlu pozwoliła z nawiązką odrobić straty.
Sprzedający pojawili się na papierach największych banków – PKO BP i Pekao. Pozostałe skutecznie oparły się negatywnym nastojom, kończąc sesję na plusie. Zainteresowaniem kupujących cieszyły się też spółki wydobywcze JSW i KGHM.
Przecena tym razem najmocniej dała się we znaki posiadaczom akcji małych i średnich spółek. W efekcie zdecydowana większość firm z szerokiego rynku zakończyła notowania pod kreską. Negatywnie w tym gronie wyróżniły się średnie firmy z indeksu mWIG40.