Bardzo szybko okazało się jednak, że kupujący mają zbyt płytkie kieszenie. W południe WIG20 spadał już o 1,7 proc. Końcówka handlu nie przyniosła znaczących zmian. Ostatecznie indeks stracił 1,6 proc. i zakończył sesję na poziomie 2322 pkt.

O ile duża biała środowa sesja na wykresie WIG20 mogła sygnalizować, że byki nabierają sił, o tyle czwartkowa duża czarna świeca przypomina, że w krótkim terminie na naszej giełdzie przewagę mają niedźwiedzie. Od szczytu w cenach zamknięcia z 23 stycznia WIG20 stracił do teraz blisko 12 proc.

W czwartek mocno w dół WIG20 spychały notowania banków. Subindeks WIG-banki spadł o 3,8 proc. i znalazł się najniżej od grudnia. Duża przecena akcji kredytodawców to pokłosie wypowiedzi Adama Glapińskiego, prezesa NBP, który zapowiedział, że podwyżki stóp procentowych mogą się odsunąć w czasie nawet do 2020 r. Najmocniej zostały przecenione walory Alior Banku oraz PKO BP. Z grona największych emitentów dużym zainteresowaniem cieszyły się walory CCC. Dobrze prezentowały się też notowania Cyfrowego Polsatu, PGE oraz Energi.

Czerwień przeważająca na GPW kolidowała z kolorem zielonym, który dominował na większości europejskich parkietów. W momencie zakończenia handlu w Warszawie niemiecki DAX zyskiwał 0,7 proc., francuski CAC40 1,2 proc.

W czwartek znacznie lepiej prezentowały się nieco mniejsze spółki. mWIG40 zyskał 0,2 proc. Z drugiego szeregu najmocniej na zielono świeciły walory Grupy Azoty, CI Games, Ciechu oraz Kruka. Na przeciwległym biegunie znalazły się Bank Handlowy, Neuca oraz Amica. Z kolei sWIG80 zyskał 0,1 proc. Spośród „maluchów" pozytywnie wyróżniały się: Work Service, Krezus, ZE PAK oraz Idea Bank. Najmocniej przecenione zostały papiery Mangaty Holding, Eko Exportu oraz Oponeo.pl.¶