Niestety z każdą kolejną godziną było już tylko gorzej. Ostatecznie WIG20 zatrzymał się w okolicach 2250 pkt, tracąc 1,6 proc. Tak nisko indeks ten nie był notowany od blisko roku.

Krajowe indeksy poddały się negatywnym nastrojom panującym na innych rynkach akcji. Sprzedający mieli więcej do powiedzenia na większości europejskich giełd, warto jednak zauważyć, że negatywnie wyróżniły się giełdy z rynków wschodzących, gdzie przecena daje się najmocniej we znaki posiadaczom akcji. Najgłębiej, bo aż o ponad 3 proc., zanurkował indeks w Budapeszcie. Kontynuacja przeceny na giełdach to efekt ogólnego ochłodzenia nastrojów na rynkach finansowych w oczekiwaniu na środowy komunikat Fed, który określi ścieżkę oczekiwań odnośnie do kolejnych podwyżek stóp procentowych w USA.

W Warszawie uwaga sprzedających skoncentrowana była głównie na największych spółkach z indeksu WIG20. Najmocniej ciążyła rynkowi wyprzedaż akcji KGHM, na co istotny wpływ miała korekta notowań miedzi. Sprzedający byli też bardzo aktywni na papierach spółek odzieżowych: LPP i CCC. Inwestorzy chętnie pozbywali się też akcji banków i PZU. Przecenie oparły się jedynie walory PGNiG i Cyfrowego Polsatu. Negatywne nastroje dały też znać o sobie w segmencie małych i średnich spółek, gdzie wyraźną przewagę miały przecenione papiery. Na szerokim rynku akcji dodatkowych emocji dostarczyły raporty wynikowe spółek, które przyniosły zarówno pozytywne, jak i negatywne zaskoczenia.

Mimo spadków na giełdach notowania polskiej waluty pozostały dość stabilne. Złoty nieznacznie stracił do euro jednocześnie umacniając się względem dolara. Na koniec poniedziałkowych notowań płacono około 4,22 zł za euro i 3,42 zł za dolara.