O ile początkowa faza sesji przebiegła pod znakiem kontynuacji ubiegłotygodniowych zniżek, o tyle w kolejnych godzinach handlu nastroje uległy nieznacznej poprawie. W rezultacie indeksy znalazły się po zielonej stronie rynku, korygując poranne spadki. Kiedy wydawało się, że sesja zmierza do pozytywnego zakończenia w końcówce handlu znów przypomnieli o sobie sprzedający. W efekcie WIG20 finiszował 0,3 proc. pod kreską.
Krajowym indeksom nie sprzyjały negatywne nastroje panujące na zagranicznych rynkach akcji. Najmniej korzystna sytuacja panowała na rozwiniętych parkietach, gdzie fala wyprzedaży ściągnęła w dół główne indeksy nawet o 2 proc. Tak było we Frankfurcie i Madrycie. Nieco lepiej wypadły rynki z naszego regionu, ale i tutaj więcej do powiedzenia mieli sprzedający.
W Warszawie przez większą część sesji nieźle radziły spółki z WIG20, ale korzystny wynik do końca notowań udało się utrzymać jedynie nielicznym. W tym gronie pozytywnie wyróżniły się spółki energetyczne, najmocniej drożejąc z całego indeksu. Kupujący pojawili się też na papierach PGNiG i Eurocashu. Z pozytywnych nastrojów nie skorzystały banki, kończąc notowania prawie w komplecie pod kreską. Chętnie pozbywano się też akcji PZU, KGHM i Lotosu.
Słabsze nastoje panowały w segmencie mniejszych spółek, gdzie od początku sesji inicjatywa należała do sprzedających. W efekcie na szerokim rynku w przewadze były przecenione walory. Fatalną passę kontynuował segment małych spółek. W efekcie indeks sWIG80 wyznaczył nowy tegoroczny dołek notowań.