Do pozbywania się akcji przekonały inwestorów fatalne nastoje panujące na pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie od początku poniedziałkowych notowań więcej do powiedzenia mieli sprzedający. Optymizmem nie napawały najnowsze dane z chińskiej gospodarki. Tempo wzrostu drugiej gospodarki świata w ostatnim kwartale 2018 r. wyhamowało do 6,4 proc., co jest najsłabszym wynikiem od wielu lat. Nie było to dużym zaskoczeniem dla rynków, ale potwierdzeniem wcześniejszych obaw. Z drugiej strony jest pojawiła się nadzieja, że spowalniająca gospodarka może wywrzeć większą presję na chińskie na władze w negocjacjach z Amerykanami, mających na celu doprowadzenie do porozumienia handlowego. Zakończenie wojny handlowej między tymi mocarstwami byłoby niewątpliwie pozytywnym scenariuszem dla rynków akcji. W ten sposób zostałby wyeliminowany jeden z istotnych czynników ryzyka, który mocno dał się inwestorom we znaki w 2018 r.

W Warszawie negatywne nastroje najbardziej dały się we znaki posiadaczom walorów największych firm skupionych w indeksie WIG20. Słabsze zachowanie rynku zawdzięczamy przede wszystkim wyprzedaży walorów KGHM, którym mocno ciążyły spadające ceny miedzi na światowych giełdach. Sprzedający byli też bardzo aktywni na akcjach JSW, w której trwa konflikt zarządu z radą nadzorczą. Ponadto chętnie wyprzedawano papiery banków, spółek rafineryjnych i koncernów energetycznych, Za wyjątkiem PGE i mBanku skala przeceny była ograniczona. Przecenie skutecznie oparły się jedynie notowania Eurocashu i Santandera.

Sprzedający pojawili się również w segmencie małych i średnich spółek. W efekcie zdecydowana większość firm z szerokiego rynku akcji zakończyła notowania pod kreską. W tym gronie negatywnie wyróżniła się Bogdanka. Mocna przecena notowań węglowej spółki była odpowiedzią na rozczarowujące wstępne wyniki finansowe. Wiele do życzenia pozostawiała niska aktywność handlujących w Warszawie, co było wynikiem z nieobecności amerykańskich inwestorów, którzy z uwagi na święto mieli dzień wolny od handlu. Na całym rynku właścicieli zmieniły papiery o wartości niewiele ponad 400 mln zł.