Bardzo szybko zapanował marazm. Hamowało zapędy naszych byków bardzo słabe zachowanie innych giełd europejskich. Przed rozpoczęciem sesji w USA indeks ruszył nawet w kierunku poziomu neutralnego, ale mocne rozpoczęcie sesji na Wall Street pomogło w zakończeniu sesji zwyżką WIG20 o 0,95%.
Po wczorajszej sesji WIG20 stanął znowu na kluczowym poziomie 2.380 pkt. Takie kręcenie się wokół tego poziomu rodzi niepewność, którą będą wykorzystywały większe kapitały. Przypominam, że mocne pokonanie tego poziomu (około 3%) byłoby bardzo mocnym sygnałem kupna.
Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku
Po wielu tygodniach konsolidacji i horyzontalnej przepychanki wewnątrz trójkąta, cross EURPLN wreszcie wybił się dołem z korekcyjnej formacji. Wczorajsza zmienność osiągnęła skalę ostatni raz obserwowaną w 09.07.2018.r. , kiedy to zamknięty został wzrostowy impuls. Tym razem sytuacja techniczna jest odmienna i po wczorajszym zaatakowaniu złotego, na wykresie pojawił się sygnał do zanegowania długoterminowych sygnałów BUY dla EURPLN. Jak na razie za wcześnie jest na to, aby ogłosić nowy trend na PLN a tym samym dać inwestorom akcyjnym wskazówki nt. średnioterminowych możliwości WIGu, niemniej jednak czwartkowa sesja może okazać się źródłem pozytywnych zmian na GPW, o ile tylko wczorajszy sygnał zostanie utrzymany i uwiarygodniony w kolejnych tygodniach I kwartału 2019.r. Akcyjny efekt stycznia (WIG20 zyskał +4.5%, mWIG +4.3%, sWIG80 +4.8%) działa na wyobraźnię graczy znad Wisły i apetyt na dalszą aprecjację, po wydarzeniach na rynku walutowym, zapewne się wzmógł, jednakże nadal brakuje kluczowych elementów pozwalających oddalić widmo kontynuacji bessy. Ciekawie prezentuje się krótkoterminowa sytuacja techniczna na WIG20, gdzie wskutek wczorajszego podbicia doszło do wyrysowania G&R_h. Do jej aktywacji brakuje jednak triggera, którym ma prawo okazać się ewentualne przerwanie 2344-2348, ale na chwilę obecną jest to struktura czysto akademicka. Całą uwagę będzie przykuwał dzisiaj poziom 2400, gdyż ostatni raz, jak WIG20 zamknął tydzień powyżej tej granicy, miał miejsce w lutym 2018.r.
Krzysztof Pado, analityk DM BDM
Styczeń na globalnych rynkach akcji przyniósł kontynuację odbicia, którego początek mieliśmy w końcówce grudnia 2018. Zwycięsko z napięcia na linii Trump-Fed wyszedł na razie amerykański prezydent (a także rynek akcji). Fed wyraźnie stonował w ostatnich tygodniach wcześniejszy zapał do dalszego zacieśniania polityki monetarnej. Ostrzegawcze sygnały ze światowej gospodarki oraz rynków finansowych spotkały się także z reakcją innych banków centralnych w postaci m.in. zahamowanie spadkowego trendu ich globalnej sumy bilansowej. Styczeń przyniósł wyraźne wzrosty zarówno na rynkach dojrzałych (MSCI World zyskał 7,8%), jak i rozwijających się (MSCI EM: +8,8%). Na warszawskim parkiecie także przewaga należała do strony popytowej (WIG zyskał w styczniu +4,6%). Wynik wygląda jednak dość blado na tle wielu innych rynków (m.in. dwucyfrowe wzrosty w Brazylii, Rosji czy w Turcji). Warto jednocześnie mieć w pamięci, że WIG w 2H'18 performował lepiej niż zarówno MSCI EM jak i MSCI World. W lutym ostrożniej podchodzimy do krajowego rynku akcji. Wskazujemy m.in. na dość szybkie odwrócenie nastrojów inwestorów. Obserwowany od dłuższego czasu trend zawężania spreadu pomiędzy długo- a krótko-terminowymi obligacjami skarbowymi USA nie uległ odwróceniu. Powoli rozkręca się sezon wyników za 4Q'18 na naszym parkiecie. To co nas może pozytywnie zaskoczyć w krótkim terminie to m.in. szybkie zakończenie wojen handlowych i trwałe porozumienie na linii USA-Chiny, aczkolwiek oceniamy, że taki scenariusz był już przynajmniej częściowo rozgrywany przez rynki w ostatnich tygodniach.