Diabeł tkwi w szczegółach

Rynki finansowe z entuzjazmem rozpoczęły poświąteczny tydzień. W zasadzie ciężko mówić o jakichkolwiek czynnikach, które miałyby skłaniać inwestorów do wychodzenia z rynku akcji. Jednakże, na koniec tego tygodnia obserwujemy ruchy zupełnie odmienne. Zdecydowana większość indeksów znajduje się w odwrocie, co ciekawe pomimo genialnych danych dotyczących wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych. Niemniej, akurat w tym wypadku warto powiedzieć, że diabeł tkwi w szczegółach.

Publikacja: 26.04.2019 19:37

Diabeł tkwi w szczegółach

Foto: AFP

Początek tego tygodnia był bardzo pozytywny na rynkach finansowych. W przypadku Wall Street znaleźliśmy się zaledwie kilka małych kroków od historycznych szczytów, choć w przypadku indeksu Nasdaq doświadczyliśmy wyznaczenia już nowych rekordowych poziomów. Ropa naftowa zareagowała również pozytywnie początkiem tego tygodnia na wieści dotyczące braku przedłużenia zwolnień z sankcji dla importerów irańskiej ropy. Końcem tygodnia obserwujemy kompletne odwrócenie tych ruchów.

Co ciekawe globalne gopodarki wysyłały mieszane sygnały. Z Niemiec poznaliśmy kolejne słabe dane. Dane PKB z Korei Południowej kompletnie załamały nadzieje na ożywienie gospodarcze, pokazując pierwszy spadek PKB w ujęciu kwartalnym od dłuższego czasu. Również pomijając pozytywne zaskoczenie danymi inflacyjnymi z Japonii, praktycznie wszędzie widać było ograniczenie presji cenowej, co może świadczyć o mniejszej aktywności gospodarczej. Niemniej koniec tego tygodnia przyniósł odwrócenie wydźwięku danych. Wzrost gospodarczy w Stanach Zjednoczonych w pierwszym kwartale wyniósł 3,2% w tempie annualizowanym, co było kompletnym zaskoczeniem dla rynków. Te oczekiwały solidnego odczytu na poziomie 2,3%, co i tak byłoby zaskoczeniem biorąc pod uwagę słabe zachowanie PKB z USA w pierwszym kwartale, patrząc ze statystycznego punktu widzenia. Niemniej z pozoru genialne dane nie wydają się być już aż takie wspaniałe patrząc na szczegóły. Przede wszystkim prawie 0,7 punktu procentowego wzrostu pochodzi ze wzrostu zapasów. Drugim czynnikiem, który sporo wniósł do budowy PKB jest eksport netto. W tym wypadku widać działania amerykańskiej administracji w celu zmniejszenia deficytu handlowego. Konsumpcja wypadła bardzo słabo, ale więcej od rynkowych oczekiwań. Największym rozczarowaniem wydają się być jednak ceny. Deflator PKB spada do 0,6% za pierwszy kwartał z poziomu 1,9%. Teoretycznie dane pozytywne dla giełd i nieco gorsze dla dolara, ale obserwujemy jednak minimalne cofnięcie na głównych indeksach Wall Street dzisiejszego dnia.

Na polskiej giełdzie nastroje były dzisiaj podobne do europejskich. Przez część sesji widoczne były spadki, ale końcówka wyglądała już zdecydowanie lepiej. Sporo zyskiwały dzisiaj banki, natomiast z drugiej strony obserwowaliśmy spółki energetyczne oraz paliwowe. Indeks WIG20 wciąż znajduje się jednak poniżej 2400 punktów.

Michał Stajniak

Starszy Analityk Rynków Finansowych

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego