W tym roku zyskiwały jedynie tajski baht i rosyjski rubel (umocnił się o ponad 6 proc.). Złoty był najmocniejszy w regionie, ale i tak stracił 2,5 proc. Wśród walut krajów rozwiniętych o ponad 1 proc. umocnił się jen. Pozostałe waluty traciły, a prawie 7-proc. spadek dotknął szwedzką koronę. Rajd na dolarze jest skutkiem silniejszego wzrostu gospodarczego za oceanem.

Pomimo kilkukrotnych zapowiedzi Fedu dotyczących cierpliwości przy podejmowaniu przyszłych decyzji w sprawie stóp procentowych i rynkowych oczekiwań, że kolejnym ruchem będzie ich obniżka, amerykańska waluta przez pięć miesięcy się umacniała. Ceną tego umocnienia są gorsze wyniki amerykańskich spółek, których sprzedaż w znaczącym stopniu jest generowana poza granicami Stanów.

Rosnąca na świecie niepewność przyczynia się również do lokowania kapitału w bezpieczne aktywa. Coraz chętniej stosowane przez prezydenta Donalda Trumpa cła w polityce zagranicznej powodują ucieczkę inwestorów od ryzykownych aktywów. Od piątku rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich spadła o 14 pkt baz., do 2,07 proc., a więc najniższego poziomu od września 2017 r. Spread pomiędzy 10-latkami a 3-miesięcznymi papierami pogłębił spadki i wynosi już -0,25 proc. Takie zachowanie zwykle sygnalizuje zbliżające się pogorszenie koniunktury w światowej gospodarce w kolejnych kwartałach. ¶