Tak intensywnej zieleni na rynkach akcji nie było już od dawna. Inwestorzy dostali jednak pretekst do tego, by zwiększyć zaangażowanie w ryzykownych aktywach. Pomyślnie bowiem ułożyły się pierwsza faza negocjacji USA z Chinami oraz rozmowy premierów Wielkiej Brytanii i Irlandii w sprawie brexitu. Skorzystała na tym również warszawska giełda. WIG20 zyskał bowiem w piątek 1,7 proc. i zakończył tydzień na poziomie 2159 pkt. Długa, dzienna, biała świeca (białe marubozu) ma pozytywną wymowę, choć do szczęścia zabrakło obrotów. Jeszcze przed fixingiem wynosiły zaledwie 0,53 mld zł, z czego połowa przypadała na pięć spółek (PKO BP, Pekao, JSW, PZU i KGHM). Na szerokim rynku przewagę mieli kupujący, o czym świadczy fakt, że 45 proc. spółek kończyło dzień na plusie, a 36 proc. na minusie. Pozytywnie wyróżniały się w piątek Groclin i JSW. Akcje pierwszej drożały po południu o 14,5 proc., a drugiej o 10,2 proc. Imponujące zwyżki miały jednak bardziej korekcyjny charakter. Mocno pod kreską były w piątek groszówki – Serinus, Solar i WorkService. Ich papiery taniały po niecałe 10 proc. Warto dodać, że co najmniej roczne maksimum notowań wyznaczyło w piątek pięć spółek, w tym m.in. Echo Investment i Enter Air. Na analogicznym minimum znalazły się kursy akcji ośmiu firm, w tym m.in. Boombitu, Kruka i Wieltonu.
Złoto taniało po południu o 1 proc., do 1478 USD za uncję, a dolar o 0,5 proc., do 3,8951 zł. W górę, o 1,5 proc., poszła cena ropy. Za baryłkę WTI trzeba już płacić 54,5 USD. I choć apetyt na ryzyko wyraźnie wzrósł, to nie na tyle, by kupować kryptowaluty. W piątek cena bitcoina spadała o ponad 2 proc., do 8346 USD, a kapitalizacja całego rynku sięgała 227,5 mld USD. ¶