Z tej fali ożywienia skorzystał także rodzimy rynek akcji. W analogicznym czasie WIG urósł wprawdzie w nieco mniejszym stopniu, bo o 9 proc., lecz ta statystyka wypada znacznie lepiej w przypadku bardziej porównywalnego indeksu MSCI Poland, zyskującego 14,9 proc. Po 7 listopada doszło tu do cofnięcia, w trakcie którego MSCI EM Index tracił maksymalnie 3,4 proc. Kurs nadal pozostaje w bezpiecznej odległości ponad przekroczonym wcześniej lokalnym szczytem z połowy września (1 029 pkt), w związku z czym można sądzić, iż wspomniane cofnięcie odbywa się w ramach korekcyjnej fali czwartej w potencjalnej elliotowskiej pięciofalowej strukturze wzrostowej budowanej od końca sierpnia. W ostatnich dniach rodzime indeksy oderwały się od tego nadal obiecującego obrazu przekrojowego indeksu rynków wschodzących. O ile pierwsze takty listopadowego cofnięcia wyglądały u nas podobnie, to od końca ubiegłego tygodnia MSCI EM Index nie pogłębia już strat, a na krajowym rynku akcji końca przeceny nie widać. Zarówno WIG, jak i MSCI Poland znajdują się już wyraźnie poniżej, jak się okazało, nietrwale przekroczonych szczytów z połowy września, a rozmiar listopadowego cofnięcia sięga już w przypadku tego drugiego indeksu -6 proc.