W czwartek sesji na Wall Street nie będzie, a piątkowa będzie skrócona. Zazwyczaj bywa tak, że gdy Amerykanie nie handlują to i cały finansowy świat do handlu traci ochotę. Mając taką perspektywę, inwestorzy już w środę zmniejszyli swoją aktywność na rynkach akcji. Widać to było zarówno po wielkości obrotów, jak i zakresie zmienności notowań głównych indeksów. WIG20 do godziny 16.00 poruszał się horyzontalnie, oscylując przy poziomie poprzedniego zamknięcia, a na półmetku sesji wartość akcji notowanych na GPW, które zmieniły właściciela sięgała zaledwie 200 mln zł. Indeks dużych spółek "rozruszał się" dopiero w ostatniej godzinie handlu. Wyznaczył wtedy sesyjne minimum 2175 pkt, co było o tyle dziwne, że w tym samym czasie startujący S&P500 śrubował historyczny rekord do 3147 pkt. Za tę osobliwość rodzimego indeksu odpowiadał m. in. Orange, którego papiery taniały pod koniec dnia o 4,3 proc. Ostatecznie WIG20 zakończył środową sesją spadkiem o 0,4 proc. do 2181 pkt. To oznacza, że już czwarty dzień z rzędu pułap 2200 pkt okazał się barierą nie do przejścia. Dopóki ten poziom nie zostanie pokonany, to trudno sobie wyobrazić, by zmaterializował się wyczekiwany efekt sezonowy w postaci rajdu św. Mikołaja.
Pozostałe segmenty GPW też nie zachwycały. Indeks mWIG40 zyskał zaledwie 0,02 proc., a sWIG80 spadł o 0,3 proc. Na szerokim rynku 36 proc. spółek zakończyło dzień na plusie, a 42 proc. na minusie. Pozytywnie wyróżniało się w środę EUCO. Akcje kancelarii odszkodowawczej podrożały o 32,4 proc. przy obrocie 806 tys. zł, choć nie pojawiły się żadne oficjalne informacje uzasadniające taki ruch notowań. Słabością raziły w środę Monnari (-11,7 proc.) oraz Medicalgorithmics (-9,3 proc.), co było reakcją na wyniki za III kwartał. Warto dodać, że co najmniej roczne maksimum notowań wyznaczyło podczas ostatniej sesji siedem spółek (m. in. Budimex, Dom Development, Neuca), a analogiczne minimum dziewięć (m. in. Braster, Famur i PKP Cargo). Obroty na całym szerokim rynku wyniosły w środę 567 mln zł, czyli niewiele.
I choć zmienność w środę była niewielka, to na tle zagranicy Warszawa wypadła blado. Słabiej od WIG20 radził sobie tylko ukraiński UX. BUX miał podobny wynik, ale czeski PX wzrósł o 0,6 proc., a niemiecki DAX o 0,36 proc. Ponadto po dwóch godzinach handlu na plusie utrzymywał się S&P500, wspierany dobrymi danymi z amerykańskiej gospodarki.
Poza rynkami akcji działo się trochę więcej. Otóż po południu baryłka ropy WTI taniała o 1 proc. do 57,8 zł, a uncja złota traciła 0,6 proc. i wyceniana była na 1453 dol. Ponad 2 proc. spadały ceny kontraktów na rudę żelaza i platynę. Z kolei 1,4 proc. zyskiwały futures na kawę.