Otwarcie tygodnia na warszawskiej giełdzie wypadło niezbyt okazale. W poniedziałek na rynku przeważał kolor czerwony, chociaż przewaga niedźwiedzi była umiarkowana, a sytuacja cały czas była pod kontrolą. Skończyło się tym, że WIG20 stracił ostatecznie 0,6 proc. Co przyniesie wtorek?
Start notowań przynosi ruch w drugą stronę. WIG20 już w pierwszych minutach handlu zyskiwał 0,7 proc. i tym samym wrócił on powyżej poziomu 1800 pkt. Oczywiście cały czas trzeba zachować czujność, ale cieszyć może fakt, że po wczorajszej porażce byki jednak próbują się odegrać.
Inna sprawa, że poranny ruch wydaje się być czymś naturalnym po tym, co wczoraj działo się na Wall Street. Tam znowu zawitał kolor zielony. Dow Jones Industriał zyskał 0,6 proc. S&P500 urósł prawie 0,7 proc., a po raz kolejny liderem wzrostów był Nasdaq. Zyskał on 1,1 proc.
Nieźle wyglądają także statystki po azjatyckiej części dnia giełdowego. Nikkei225 oraz Kospi zyskały około 0,5 proc. Nieznacznie nad kreską tuż przed zakończeniem notowań był także Shanghai Composite, który urósł 0,2 proc.
Jakie atrakcje makroekonomiczne czekają dzisiaj na inwestorów? Przede wszystkim będą to odczyty PMI z europejskich i amerykańskiej gospodarki. Będzie to dobry barometr pokazujący czy faktycznie świat wraca do normy po koronawirusowym zawieszeniu.