Zapał do kupowania akcji w kolejnych godzinach poniedziałkowego handlu nieco osłabł, co sprawiło, że krajowe indeksy zjechały pod kreskę. Wczesnym popołudniem indeks WIG20, notowany był 0,1 proc. na minusie. Trzeba jednak zauważyć, że na rynku panuje wakacyjna flauta, co przekłada się na stosunkowo niską zmienność notowań głównych wskaźników.
Do zakupów generalnie nie zachęca brak zdecydowania inwestorów na zagranicznych rynkach akcji. Wczesnym popołudniem nieznaczną przewagę na europejskich parkietach mieli sprzedający, ale już wokół rynków z naszego regionu nastroje były nieco lepsze, o czym świadczą wzrosty indeksów w Budapeszcie i Moskwie. Równocześnie wiele do życzenia pozostawia aktywność handlujących w Warszawie. Do tej pory na całym rynku właścicieli zmieniły papiery o wartości przekraczającej niewiele ponad 300 mln zł.
Wśród spółek z WIG20 największym powodzeniem cieszą się walory banków, które kontynuują pozytywny trend z minionego tygodnia. Po ubiegłotygodniowej korekcie do łask inwestorów wróciły papiery Allegro i Mercatora, choć skala odbicia ich kursów jest dość ograniczona. Na celowniku kupujących znalazły się też akcje Lotosu i JSW. Na drugim biegunie, wśród przecenionych papierów, można znaleźć walory takich państwowych potentatów, jak PKN Orlen, KGHM czy koncerny energetyczne. Chętnie pozbywano się też akcji CD Projektu i firm odzieżowych.
Mimo obiecującego początku notowań sprzedający zyskali przewagę w segmencie małych i średnich firm. Większość spółek z szerokiego rynku notowana jest pod kreską.