O niższym zainteresowaniu handlem świadczą też obroty, które ledwie przekraczają 0,5 mld zł. Podobnie było w środę. Sesja rozpoczęła się od przeceny dużych spółek. W pierwszej godzinie handlu WIG20 tracił około 0,7 proc. Indeks dużych spółek kierował się w stronę 2280 pkt, czyli dolnego ograniczenia wspomnianego kanału. Z czasem podaż była coraz silniejsza i nastąpił test tego wsparcia, który okazał się jednak pomyślny dla byków. WIG20 odreagował i ostatecznie finiszował na 2285 pkt, co oznaczało spadek o 0,66 proc. Ciężko zatem wyciągać ze środowej sesji odważne wnioski na przyszłość. WIG20 dalej porusza się w wąskim kanale, a do tego niewiele dzieje się także na głównych rynkach na świecie. W Europie w środę przeważał kolor zielony. Zwyżkom jednak nie przewodził niemiecki DAX. Sesja na Wall Street, po słabszym wtorku, rozpoczęła się niemrawo. Z drugiej strony, jak zauważają analitycy, inwestorzy nie wystraszyli się doniesień z Nowej Zelandii, która zaskoczyła radykalnymi działaniami w postaci wprowadzenia lockdownu pomimo bardzo małej liczby zakażonych.

GG Parkiet

Wracając do krajowych blue chips, najsłabszą spółką w tabeli okazało się KGHM, które zaprezentowało wyniki po II kwartale. Akcje miedziowej spółki pod koniec dnia zniżkowały o ponad 4 proc. Przecenie uległy także spółki konsumenckie, takie jak LPP, Dino Polska czy CCC. W słabszej formie były banki, a także CD Projekt. Producenci gier byli też ciężarem w drugiej linii spółek. Na czele kończył dzień Mercator z blisko 5-proc. zwyżką. Na rynku długu skarbowego obserwowaliśmy niewielki wzrost rentowności (spadek cen). ¶