Na początku handlu indeks największych spółek oscylował wokół linii czwartkowego zamknięcia. Niedźwiedzie zaczęły jednak przejmować kontrolę i WIG20 zanurkował poniżej poziomu 2300 pkt. Następnie przez kilka godzin notowania poruszały się w wąskim zakresie punktowym. Do wystrzału doszło około godziny 16. Wówczas rozpoczęło się przemówienie prezesa amerykańskiego banku centralnego na konferencji w Jackson Hole. Powell dał do zrozumienia, że ograniczenie skupu aktywów może rozpocząć się w tym roku, ale na podwyższenie stóp będzie trzeba poczekać. Informacja ucieszyła inwestorów i WIG20 ostatecznie wzrósł o 0,6 proc., do 2323 pkt.
Jedną z najmocniej przecenianych spółek w trakcie piątkowej sesji był Tauron, który poinformował o odpisie, który zmniejszy wynik netto grupy w I półroczu. Ostatecznie jednak spółce udało się zakończyć dzień na plusie. Na pozycji lidera spadków w gronie blue chips dzień zakończyło jednak Dino, którego walory staniały o 1,8 proc.
Najmocniej zyskały KGHM i JSW. Inwestorzy dowiedzieli się, że prezesem JSW został Tomasz Cudny, związany wcześniej m.in. z Tauron Wydobycie. Walory KGHM i JSW zdrożały w po około 2,2 proc.
Reakcja europejskich parkietów była po wystąpieniu Powella jednoznaczna: niemal wszystkie się zazieleniły. Sesja na Wall Street rozpoczęła się od zwyżek i po godzinie S&P 500 rósł o blisko 0,8 proc., ustanawiając nowy historyczny szczyt na poziomie ponad 4500 pkt. Nowe ATH miał też Nasdaq. ¶