Spółki finansowe cieszyły się większym zainteresowaniem, ale WIG20 w czwartek odstawał od zagranicznych. W piątek indeks blue chips zaczął „nadrabiać" zaległości. Przypomnijmy, że przez większość mijającego tygodnia WIG20 nieskutecznie mierzył się z oporem w okolicach 2360 pkt. W piątek ta strefa nie miała już żadnego znaczenia. Popyt od rana przejął inicjatywę, z kolei WIG20 wyrósł na lidera europejskich indeksów. Z kolei na czoło tabeli w gronie krajowych blue chips wskoczył Mercator. Na koniec sesji akcje producenta akcesoriów medycznych zyskały ponad 15 proc. Akcje Mercatora zyskiwały stopniowo przez cały dzień. W ścisłej czołówce od początku sesji plasowały się jeszcze Allegro oraz LPP. To pierwsze zyskiwało po informacji o przejęciu X-press Couriers. Z kolei odzieżowa firma miała za sobą przed piątkiem dwie sesje istotnej przeceny. Tabelę WIG20 na finiszu zamykały KGHM wraz z JSW. Warto też odnotować cofnięcie Dino Polska poniżej 150 zł po tym, jak w czwartek kurs znalazł się na nowych maksimach. Ostatecznie sesja zakończyła się 2,19-proc. wzrostem WIG20, co oznacza powrót indeksu dużych spółek do tegorocznych maksimów i stopę zwrotu 21,5 proc. od początku roku. Początek tygodnia zapowiada się więc nad wyraz interesująco – WIG20 stanie przed zadaniem kontynuacji zwyżek. Jeśli sytuacja rozwinie się inaczej, na wykresie może ukształtować się formacja podwójnego szczytu. Z kolei WIG wspiął się na koniec tygodnia na nowe historyczne maksima, zwyżkując o 1,67 proc. i finiszując na ponad 73300 pkt. Wynik WIG od stycznia to niemal 29 proc.