Początkowo większość europejskich indeksów zniżkowała, co mogło wiązać się ze słabszą formą indeksów w USA. Z czasem jednak europejskie giełdy zaczęły świecić na zielono, z kolei spadki krajowych indeksów pogłębiały się. Pogorszenie notowań WIG20 było efektem m.in. Allegro – akcje internetowej platformy zanotowały silny spadek we wtorek, jednak spadki zatrzymały się na lokalnym wsparciu. Początek środy dawał nadzieje na obronę tego wsparcia, jednak kurs szybko runął. Do końca dnia utrzymywała się przewaga podaży, a finisz wypadł na poziomie 51,5 zł, czyli 5,5 proc. poniżej zamknięcia z wtorku. Obroty akcjami Allegro zbliżyły się do 0,5 mld zł. Teraz ostatnim wsparciem dla akcji firmy są poziomy z majowego dołka. Inwestorzy reagują w ten sposób na informacje o planach rozwoju globalnych konkurentów na krajowym rynku. Winowajców słabszego zachowania WIG20 znajdziemy także wśród banków. Cała trójka kończyła dzień pod kreską, a najsłabszy – Santander – stracił około 2,9 proc. Nad kreską znalazły się m.in. spółki konsumenckie, takie jak LPP oraz Dino Polska.
WIG20 zakończył handel na niecałych 2452 pkt, co oznaczało spadek o 0,83 proc. Na razie mamy więc do czynienia jedynie z cofnięciem w okolice otwarcia sesji wtorkowej.
Mimo zwyżek wielu spółek z drugiej linii, w tym producentów gier, przecena banków spowodowała, że również mWIG40 finiszował na czerwono, choć stracił zaledwie kilka punktów. Gorzej wypadł sWIG80 – na wykresie zaczyna rysować się formacja podwójnego szczytu. ¶