Optymizm na krajowym rynku kontrastował jednak z zachowaniem większości europejskich giełd, gdzie dużo chętniej pozbywano się akcji, co miało negatywne przełożenie na notowania głównych indeksów zarówno na zachodnioeuropejskich parkietach, jak i rynkach z naszego regionu.
Do zakupów zniechęciły handlujących niepokojące wieści z Chin, z których wynika, że w III kwartale chiński wzrost gospodarczy wyhamował do 4,9 proc., co jest wyraźnie niższym tempem niż w poprzednich kwartałach. To sprawiło, że wśród inwestorów znów odżyły obawy związane ze spowolnieniem wzrostu PKB światowej gospodarki.
Największe spółki notowane w Warszawie radziły sobie ze zmiennym szczęściem. Biorąc pod uwagę zasięg zwyżek prym wiodły walory JSW, drożejąc o prawie 9 proc. Rajd notowań węglowej spółki, napędzany oczekiwaniami na poprawę wyników w związku z mocnym odbiciem cen na rynku węgla, zdaje się nie mieć końca. Kroku próbowały im dotrzymać papiery KGHM, którym sprzyjały zwyżkujące ceny miedzi na światowych giełdach. Na celowniku kupujących znalazły się też akcje największych rodzimych banków: Pekao i PKO BP, których notowania kontynuowały dobrą passę z poprzedniego tygodnia.
Na drugim biegunie były papiery Mercatora, które tąpnęły o ponad 23 proc. w odpowiedzi na rozczarowujące wstępne wyniki za III kwartał. Od początku tego roku wycena producenta rękawic ochronnych, który był jednym z największych beneficjentów pandemii, stopniała o ponad 70 proc. Inwestorzy odwrócili się od spółki, gdy stało się jasne, że okres łatwych zysków się skończył. W poniedziałek chętnie pozbywano się również akcji koncernów paliwowych, choć skala ich przeceny była ograniczona. Na cenzurowanym znalazły się akcje LPP i Cyfrowego Polsatu.
Sprzedający uaktywnili się na szerokim rynku akcji, co przełożyło się na przecenę większości spółek z tego segmentu. Pozytywnie wyróżniły się średnie firmy wchodzące w skład indeksu mWIG40. Zwyżkom w tym gronie przewodziły banki oraz Grupa Kęty.