Dwucyfrowy wzrost notowań odzieżowego giganta nie był jednak w stanie powstrzymać WIG20 przed spadkiem. Początek sesji dawał nadzieje na optymistyczne zakończenie dnia. W środę WIG20 spadł o 0,5 proc., ale w pierwszych minutach czwartkowego handlu z nawiązką odrabiał straty i rósł nawet o 0,8 proc. Kupujący skupili swoją uwagę przede wszystkim na LPP. Notowania rosły nawet o ponad 15 proc., wyznaczając tym samym historyczny szczyt na poziomie około 15,8 tys. zł. W ten sposób inwestorzy reagowali na bardzo dobre wyniki wypracowane w poprzednich kwartałach. Notowania Allegro wzrosły o 3,1 proc., a Asseco o 0,8 proc.
Mocno taniały m.in. banki. Kolejna z rzędu podwyżka stóp procentowych przez RPP nie wywołała wzrostu notowań pożyczkodawców. Akcje Santandera staniały o 4 proc. Oprócz banków pod presją był także sektor górniczy (JSW staniała o 3,9 proc.) czy energetyczny (PGE -3,8 proc.).
WIG20 w trakcie sesji spadł poniżej 2200 pkt. Ostatecznie jednak skala przeceny nie była tak dotkliwa i WIG20 zakończył dzień na 2212 pkt, czyli 0,3 proc. niżej. Przedstawiciele sektora bankowego, z uwagi na duży udział w indeksie, spowodowali również spadek mWIG40. Indeks średnich spółek spadł o 1,8 proc. Akcje mBanku i Millennium staniały o ponad 4 proc. sWIG80 najdłużej bronił się przed podażą, ale musiał skapitulować. Spadł jednak o skromne 0,1 proc. Na zagranicznych rynkach czwartek przyniósł lekkie schłodzenie optymizmu. Niemiecki DAX czy francuski CAC40 pod koniec sesji spadały po około 0,3 proc. ¶