Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Przypomnijmy, że październik był trzynastym z rzędu miesiącem, w którym przeważały odpływy z funduszy inwestycyjnych. Odpowiadają za to głównie fundusze dłużne, które od ponad roku przynosiły głównie straty inwestorom przez silne wzrosty rentowności obligacji. Część bardziej ostrożnych klientów w ostatnim czasie zapewne woli zdecydować się na lokatę oferowaną przez bank. Odpływy z funduszy (ponad 23 mld zł umorzeń netto od początku roku) wraz z ciężką sytuacją rynków sprawiły, że w ciągu dziesięciu miesięcy tego roku aktywa w TFI stopniały o ponad 13 proc., do niecałych 262 mld zł.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Towarzystwo zaoferuje klientom usługę zarządzania aktywami dla zamożnych klientów.
Tak dużych napływów do funduszy dłużnych jak w maju nie było od jesieni zeszłego roku. Co ciekawe, rośnie apetyt na ryzyko w ramach tej kategorii produktów.
Ponad 90 proc. z funduszy polskich akcji uniwersalnych i 104 proc. z funduszy akcji małych i średnich spółek – na pozór takich zysków trudno oczekiwać ze zdywersyfikowanych portfeli, a jednak właśnie tak prezentują się pięcioletnie wyniki wspomnianych funduszy. I mowa tylko o średnich.
Ostatnie lata przypomniały, że przemiany na świecie mogą być bodźcem do dynamicznego wzrostu gospodarki i lokalnego rynku akcji, ale nieraz sprawiają też spory zawód inwestorom. Nie tylko z tej perspektywy Polska mimo wszystko wygląda atrakcyjnie.
W maju zdecydowana większość funduszy inwestycyjnych wypracowała zyski. Pazur pokazały portfele spółek amerykańskich i rynków rozwiniętych, ale z wynikami po pięciu miesiącach część z nich wciąż ma problem. Na GPW wciąż trwała sielanka.
Mało który składnik aktywów dał w tym roku zarobić więcej od polskich akcji, a w tej samej kategorii wagowej tego rodzaju fundusze odjeżdżają konkurencji. Niestety, jednocześnie widmo korekty jest coraz bliższe.