Cykliczna bessa tuż-tuż. Akcje będzie trzeba kupować na początku dekady

Okres dziesięciu lat, który rozpocznie się w 2018 r., może być na rynkach finansowych znacznie bardziej burzliwy niż jego poprzednik. Działania banków centralnych, zamiast stabilizować system finansowy, rozchwiały go.

Aktualizacja: 25.10.2017 10:34 Publikacja: 25.10.2017 06:04

Cykliczna bessa tuż-tuż. Akcje będzie trzeba kupować na początku dekady

Foto: Adobestock

W tym roku minęło 10 lat od szczytu ostatniej hossy. Dla zarządzających Opoka TFI to okazja do zastanowienia się nad tym, czego mogą się spodziewać inwestorzy w nadchodzącej dekadzie, czyli latach 2018–2027.

10 tez na 10 lat

– Z drogi, na którą wkroczyły banki centralne, nie ma już odwrotu. Problem polega na tym, że dziesięć lat temu stopy procentowe w USA były na poziomie 6–7 proc., a bilanse banków centralnych znacznie mniej rozdmuchane. Teraz stopy procentowe są realnie zerowe lub ujemne, a światowe zadłużenie wzrosło przez ostatnie 10 lat o 100 proc. – wymienia Maciej Żukowski, wiceprezes Opoki.

To stwarza nie tylko realne ryzyko hiperinflacji, ale również niebezpieczeństwo sięgania w celach stabilizacyjnych nie tylko po narzędzia polityki pieniężnej, ale i fiskalnej. – Uważamy, że rozwiązania zbliżone do sposobu, w jaki Cypr poradził sobie z problemami sektora bankowego (nacjonalizacją depozytów klientów – red.), mogą się stać znacznie powszechniejsze – twierdzi Tomasz Tarczyński, prezes Opoki TFI.

Idealnymi chłopcami do bicia dla rządów – znacznie lepszymi niż zwykli obywatele – są spółki technologiczne FAANG (Facebook, Apple, Amazon, Netflix, Google), które często są monopolistami, łatwo je oskarżyć o zabieranie miejsc pracy i niszczenie lokalnej przedsiębiorczości. – Do tego są one rekordowo wysoko wyceniane. Nie zdziwi nas, jeżeli ich wyceny w ciągu najbliższej dekady znajdą się kilkadziesiąt procent niżej niż obecnie – prognozuje Tarczyński i pyta retorycznie: – Co lepiej teraz kupić – rekordowo drogie spółki technologiczne czy tanie złoto? Pytanie aktualne do czasu następnej bańki na rynku metali szlachetnych. Ale do niej jeszcze długa droga.

Kiedy umacnia się złoto, traci dolar, co oznacza, że w latach 2018–2027 euro i akcje rynków wschodzących w pewnym momencie znajdą się znacznie wyżej niż dziś. – Hossę emerging markets niewątpliwie mogą przerwać Chiny, gdzie mamy do czynienia z gigantyczną bańką zadłużenia. Firmy w Państwie Środka są nierentowne, a ich zadłużenie coraz wyższe – wskazuje Żukowski.

Eksperci Opoki sądzą również, że dziesięciolatka rozpoczynająca się w przyszłym roku będzie zdecydowanie słabsza niż miniona dla niemieckiej gospodarki, a co za tym idzie – również dla giełdy we Frankfurcie. Negatywne trendy demograficzne na świecie pogłębią się, o ile jednak kraje takie jak USA sobie z nimi poradzą dzięki postępowi technologicznemu i automatyzacji, o tyle my będziemy mieli problem, żeby „zasypać dziurę demograficzną".

– Początek dekady, o której mówimy, może się okazać trudny dla warszawskiej giełdy. Naszym zdaniem moment na akumulację polskich akcji przyjdzie w jej połowie, czyli na początku dekady kalendarzowej – w okolicach roku 2020 – wymienia Żukowski.

Pod koniec lat 20. WIG może być około 30 proc. wyżej niż obecnie, S&P 500 na poziomie zbliżonym do dzisiejszego, złoto w dolarach nawet o 300 proc. droższe, a kurs dolara w złotych o 30 proc. niżej. – Radziłbym nie trzymać się kurczowo tych prognoz, one mają tylko pokazać kierunki trendów rynkowych – zastrzega Tarczyński.

Rodzinne TFI

Opoka TFI obchodzi dziesięciolecie istnienia. – W 2007 r. nie było firmy, która mogłaby zarządzać naszymi pieniędzmi tak, jak byśmy chcieli, więc stworzyliśmy sobie własną – wspomina Maciej Duda, współwłaściciel i założyciel Opoki, prezes Duda Holding. Początkowo TFI zarządzało wyłącznie majątkiem akcjonariuszy, od 2010 r. opiekuje się również aktywami zewnętrznych klientów.

Rodzina Dudów prowadzi interesy w motoryzacji, rolnictwie, nieruchomościach i inwestycjach. W przyszłości planuje się również rozwijać w obszarze nowych technologii, venture capital (projekty o wartości od 0,5 mln zł do 15 mln zł), a także za granicą. – Opoka TFI jest przykładem spółki, którą założyliśmy z potrzeby rynkowej, nie wiadomo, gdzie jeszcze nas te potrzeby rynkowe zaprowadzą – zapowiada Duda.

[email protected]

Tezy inwestycyjne na dekadę 2018–2027

- groźba hiperinflacji

- presja fiskalna – nowe rodzaje podatków

- druga bańka technologiczna (FAANG) znowu pęknie

- złoto najlepszą polisą od głupoty polityków

- osiem lat bessy USD i hossy EUR

- Chiny wywołają kryzys rynków wschodzących

- gorsze lata dla gospodarki Niemiec

- demografia kulą u nogi Polski

- roboty będą zastępować ludzi (ale nie nad Wisłą)

- fatalne najbliższe lata dla warszawskiej giełdy

Fundusze inwestycyjne
Mieszane perspektywy przed złotem
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze inwestycyjne
USA pozostaną w hossie. W Polsce lepiej postawić na fundusz skarbowy
Fundusze inwestycyjne
Jesienią krajowe fundusze obligacji poderwały się do lotu
Fundusze inwestycyjne
Jakub Głowacki, zarządzający Acer FIZ: Europa na krawędzi kryzysu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Fundusze inwestycyjne
Sektor TFI i klienci nie będą skłonni do większego ryzyka
Fundusze inwestycyjne
W niektórych TFI inwestorzy mają chrapkę na duże polskie spółki