Inwestorzy, którzy kilka miesięcy temu ulokowali oszczędności w jednostki funduszy inwestujących na rynkach rosyjskim oraz azjatyckim, cieszą się teraz ponadprzeciętną stopą zwrotu. Szczególnie udany był styczeń. Fundusze akcji azjatyckich (bez Japonii) średnio zarobiły w tym czasie 5,5 proc., a rosyjskich – 6,3 proc.
Mundial ociepli wizerunek
Rynek rosyjski jest od początku roku jednym z najsilniejszych na świecie. Widać to po wynikach funduszy Quercus Rosja (6,69 proc. zysku w styczniu) oraz Investor Rosja (5,85 proc.). – Sytuacja makroekonomiczna w Rosji sukcesywnie się poprawia. Ożywienie gospodarcze zapoczątkowane w 2017 r. powinno być kontynuowane w roku bieżącym – komentuje Marek Buczak, zarządzający Quercusa. Prognozy ekonomistów mówią o wzroście PKB o 2 proc. w 2018 r. Wraz ze spadkiem inflacji bank centralny tnie stopy procentowe. Oczywiście ryzykiem są wciąż sankcje. – Większość spółek rosyjskich ma obecnie bardzo niskie zadłużenie i koncentruje się na stabilnej dystrybucji zysków do akcjonariuszy. Cykl surowcowy w dalszym ciągu działa korzystnie, co przekłada się na wzrost zysków – tłumaczy Buczak. Jego zdaniem w związku ze zbliżającymi się mistrzostwami świata w piłce nożnej można oczekiwać działań mających ocieplić wizerunek Rosji, co z pewnością przyczyni się do wzrostu zainteresowania inwestorów tym krajem (przynajmniej krótkoterminowo). – Wobec niskiego poziomu wycen, postępującej stabilizacji w gospodarce oraz pozytywnego „momentum wynikowego" dla spółek, Rosja wydaje się jednym z najatrakcyjniejszych rynków wschodzących na I połowę roku – uważa Buczak.
Czy jednak inwestorom nie grozi sytuacja podobna jak w Turcji, kiedy spadki wartości tamtejszej waluty skutecznie zjadały zyski ze wzrostu notowań akcji? – Rynek rosyjski ma inną specyfikę niż turecki z kilku powodów. Rosja jest krajem surowcowym, a cykl na surowcach w dalszym ciągi działa wspierająco (w przeciwieństwie do Turcji, która jest importerem surowców i wyższe ceny np. ropy naftowej negatywnie przekładają się na bilans handlowy i deficyt w rachunku obrotów bieżących) – tłumaczy Buczak. Dodatkowo wiele tamtejszych spółek jest notowanych na giełdzie w Londynie, a ich przychody liczone są w dolarach. Kolejna kwestia to konserwatywna polityka banku centralnego.
Wyceny nadal niskie
Dobry początek roku zanotowały również rynki azjatyckie. Dla przykładu Hang Seng (indeks giełdy w Hongkongu) zyskał w styczniu 9,9 proc. w walucie lokalnej.
– Bardzo dobre zachowanie funduszy inwestujących na rynkach wschodzących, a szczególnie w Azji, zarówno w całym 2017 r., jak i w styczniu 2018 r., to efekt czterech głównych czynników: silnego wzrostu gospodarczego na świecie, niesłabnącego zainteresowania bardziej ryzykownymi klasami aktywów klientów funduszy, słabości amerykańskiego dolara, która znacząco poprawiła ceny surowców oraz relatywnie niskiej wyceny akcji na azjatyckich rynkach wschodzących w porównaniu z innymi rynkami akcji na świecie – wskazuje Piotr Szulec, dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej Pioneer Pekao TFI.