Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Część analityków właśnie w tej grupie popularnych technologicznych spółek dopatruje się bańki spekulacyjnej tej hossy. Ostatnia wyprzedaż związana jest z wykorzystywaniem danych nieświadomych użytkowników Facebooka.
– Pomimo akcji z kasowaniem kont na Facebooku przez znane osoby wydaje mi się, że nie nastąpi masowy odpływ użytkowników ani znacząco nie pogorszą się statystyki portalu w krótkim terminie – uważa Rafal Dobrowolski, zarządzający Tar Heel Capital Globalnej Innowacji FIZ. – Na pewno jednak zdarzenia związane z Cambridge Analytica i komunikacją Facebooka mają olbrzymie znaczenie dla nastawienia inwestorów i analityków, a także mocno wpływają na inne duże spółki technologiczne i ich wyceny. Wspólnym mianownikiem tych biznesów są wysoka skalowalność rozwiązania i osoba prezesa w pełni kontrolującego firmę, niezależnie od posiadanego udziału jak w przypadku Facebooka – mówi Dobrowolski. Zauważa, że firmy te mają bardzo duży udział w indeksach i wiele funduszy opiera się na przeważaniu ich w swoich portfelach. Głównie dlatego, że dotychczas skupiali się przede wszystkim na wysokim wzroście ich przychodów. – Obecnie, m.in. przez Facebooka, większy nacisk został położony na ryzyko, tj. potencjalne błędy, nowe regulacje lub inne czynniki powodujące, że największe spółki mogą rosnąć wolniej od oczekiwań w długim horyzoncie – ocenia Dobrowolski.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Z raportu IZFiA wynika, że w dwóch poprzednich latach opłaty za zarządzanie funduszami obligacji krótkoterminowych rosły, a to najpopularniejsze rozwiązania wśród klientów. Są jednak nadzieje, że to koniec podwyżek.
Po tym, jak w kwietniu złoto sięgnęło 3500 dol. za uncję, kruszec porusza się w trendzie bocznym, zawężając zakres ruchów.
Od dłuższego czasu TFI wykładają gotówkę na zakupy polskich akcji mimo przewagi umorzeń w tego rodzaju funduszach. Na ratunek przybywają pracownicze plany kapitałowe.
Rynek funduszy w tym roku mocno rośnie, ale manna nie spada każdemu. Z giełdowych TFI niekwestionowanym liderem jest towarzystwo kierowane przez Sebastiana Buczka. Pozostałe trzy nie radzą sobie z utrzymaniem klientów przy funduszach.
Choć od razu trzeba zaznaczyć, że to przede wszystkim bankowe TFI przyciągają kapitał, przenoszony najczęściej z depozytów. Przypływ podnosi jednak wszystkie łodzie, a więc i giełdowego Quercusa, który bije rekordy wyceny.
W II kwartale największe giełdowe TFI wypracowało 12,8 mln zł zysku netto, bijąc o 10 proc. prognozy BM Pekao.