– Nie licząc jednego z TFI, z odpływami w ostatnim czasie mierzy się właściwie cały rynek funduszy. My na tym tle wyglądamy przyzwoicie – ocenia prezes Ewa Radkowska-Świętoń. Negatywne nastawienie klientów do inwestycji przez TFI wynika z zamieszania wokół krajowego rynku kapitałowego, natomiast w przypadku samego Skarbca ostatnio doszła jeszcze korekta na rynku akcji w USA. Jak przyznaje Radkowska-Świętoń, jeśli już któryś z funduszy pozyskuje nowe środki, to należy do grupy najbardziej bezpiecznych. – Do końca roku nie oczekujemy zmian w tym zakresie – przyznaje prezes Skarbca. – U klientów widać potrzebę bezpieczeństwa, zarówno jeśli chodzi o aktywa, jak i ich płynność – zauważa. O ile w I kwartale tego roku do Skarbca popłynęło 284 mln zł nowych środków, o tyle w II kwartale było to już 148 mln zł. W trzecim napływy netto wyniosły tylko 70 mln zł, a w październiku odpłynęło 88 mln zł netto. Najwięcej nowych środków – około 0,5 mld zł – zebrał między I a III kwartałem Skarbiec Oszczędnościowy. – IV kwartał zapowiada się średnio, aktywa mogą spadać – ocenia prezes Skarbca.
Radkowska-Świętoń przyznaje, że w ostatnim czasie wyraźnie wzrosło zainteresowanie PPE. – Zapewne trochę ich jeszcze otworzymy – zapowiada. – Poważnie patrzymy jednak w kierunku PPK, ale nie zapadły jeszcze kluczowe decyzje. Dziś jest za wcześnie, by obwieścić, że wchodzimy w te produkty – zaznacza prezes Skarbca. – Nasze analizy wskazują, że jesteśmy w stanie osiągnąć skalę, która sprawi, że ten projekt będzie biznesowo opłacalny – dodaje wiceprezes Andrzej Sołdek.
W sierpniu Skarbiec podpisał umowę o strategicznej współpracy z Trigonem TFI, która polegałaby na przejęciu przez Skarbiec zarządzania portfelami wybranych funduszy Trigona. Jak dotąd obie strony uzgodniły przeniesienie na Skarbiec zarządzania portfelem i ryzykiem tylko jednego funduszu, tj. Trigon Globalni Liderzy Wzrostu FIZ. Termin został jednak przesunięty z 1 listopada na 1 grudnia. Jeśli chodzi o inne fundusze, Skarbiec zapowiada, że sytuacja powinna się wyklarować do końca roku.
Prezes Skarbca ocenia, że hossa na globalnych rynkach się nie skończyła, aczkolwiek dziś jest znacznie więcej ryzyk niż na początku roku.