Skarbiec TFI od lat znaczną część aktywów utrzymuje na rynkach zagranicznych. Czy w ostatnich miesiącach jeszcze mocniej wyszliście za granicę?
Na to pytanie łatwiej byłoby mi odpowiedzieć miesiąc temu. Ostatnia korekta na rynkach rozwiniętych jednak nieco wypłoszyła klientów z funduszy o wyższym profilu ryzyka i z funduszy akcji zagranicznych. Jeśli jednak pod uwagę weźmiemy napływy od początku roku, to rzeczywiście pod tym względem najlepsze są fundusze akcji, a wśród nich prowadzi fundusz o niskim profilu ryzyka, inwestujący w akcje zagraniczne. Drugi z kolei jest fundusz akcji krajowych małych i średnich spółek. Na kolejnych miejscach znajdziemy fundusz stabilnego wzrostu, a za nim dłużny. Ciężko zatem o jakiś wyraźny schemat, tym bardziej że największe odpływy notujemy, głównie za sprawą ostatnich tygodni, w funduszu akcji zagranicznych, który ma z kolei najwyższą stopę zwrotu. Nie chodzi zatem o stopy zwrotu, lecz o percepcję ryzyka wśród naszych klientów. To jest dla nich też istotniejsze od czynników geograficznych.
A jakim zainteresowaniem cieszą się fundusze akcji polskich?
Wysokie napływy notuje fundusz akcji małych i średnich spółek, co może mieć związek ze stopami zwrotu, które są szczególnie dobre na tle konkurencji. Skarbiec Akcji, o szerszych możliwościach, nie zyskuje takich wpłat. Od kilku miesięcy z kolei dość duże środki w porównaniu z aktywami trafiają do naszego funduszu surowców, inwestującego przecież za granicą. W dołku fundusz liczył kilkanaście milionów złotych aktywów, a teraz jest to ponad 40 mln zł.
W jego przypadku wyniki są raczej kiepskie?