To, że Nasdaq tak mocno rozpędził się w pierwszym półroczu, to zarówno przejaw boomu na akcje spółek związanych z technologią sztucznej inteligencji, jak i ogólnej poprawy nastrojów na rynkach związanej z oczekiwaniami, co do polityki Fedu. W poniedziałek impulsem do zwyżek stał się natomiast dobry raport Tesli dotyczący produkcji oraz dostaw samochodów w drugim kwartale.

Pierwsze półrocze przyniosło solidne zwyżki akcji wielu gigantów technologicznych. Papiery Apple zyskały 55 proc., a kapitalizacja tego koncernu przekroczyła 3 bln USD. Nvidia zyskała 196 proc. i osiągnęła poziom 1 bln USD kapitalizacji. Papiery Meta zyskały w ciągu pół roku 130 proc., Amazonu – 52 proc., koncernu Alphabet (Google) – 34 proc., Netflixa – 49 proc., a Tesli – 142 proc. Do tak silnych zwyżek doszło pomimo ryzyka wejścia gospodarki USA w recesję, pomimo dużych zwolnień w części z tych spółek oraz tego, że praktycznie „wysechł” rynek ofert publicznych spółek technologicznych. Czy więc zwyżki wielkich spółek technologicznych oraz indeksu Nasdaq Composite nie były zbyt szybkie?

Czytaj więcej

Rezerwa Federalna dała odetchnąć walutom wielu krajów

Część analityków zwraca uwagę, że zwyżki w drugiej połowie roku mogą być trudniejsze, ze względu na wiele czynników ryzyka. Euforia związana ze sztuczną inteligencją może natomiast opaść, gdy inwestorzy uznają, że korzyści z rozwoju tej technologii pojawią się dopiero w dłuższym terminie. – Sztuczna inteligencja przyniesie korzyści wszystkim spółkom. To na pewno nastąpi, ale nie jestem pewien czy stanie się to w drugiej połowie tego roku. Tymczasem fundamenty stają się trudniejsze. Gdy patrzymy na wydatki konsumentów, to widzimy, że konsumenci się wycofują – twierdzi Jim Tierney, dyrektor inwestycyjny w AllianceBernstein. HK