Euro z potencjałem do odbicia, chociaż ryzyko nadal jest spore

Polepszenie nastrojów na światowych rynkach sprawiło, że para EUR/USD oddaliła się od parytetu. Powrót do niego jest możliwy, chociaż jest szansa, że nawet jeśli tak się stanie, to będzie to znów tylko epizod.

Publikacja: 01.08.2022 21:00

Euro z potencjałem do odbicia, chociaż ryzyko nadal jest spore

Foto: Adobestock

Na brak emocji rynkowych w lipcu inwestorzy nie mogli narzekać. W centrum uwagi była m.in. główna para walutowa EUR/USD. Dostarczyła ona inwestorom nie lada wrażeń. Rynek żył wizją osiągnięcia parytetu. Ten stał się ostatecznie faktem, a przez moment dolar był nawet droższy niż euro. Trwało to jednak tylko chwilę. Druga połowa ubiegłego miesiąca przyniosła odbicie i para EUR/USD wróciła powyżej 1,02. Czy powrót do droższego dolara jest możliwy?

Kupuj plotki...

– Od strony psychologicznej i medialnej parytet głównej pary walutowej EUR/USD wydawał się tematem bardzo nośnym. Oczekiwania się spełniły. Euro i dolar zrównały się wartością, przez chwilę amerykańska waluta kosztowała nawet nieco więcej. Obecnie jednak kurs ponownie oddalił się od parytetu i wydaje się, że sytuacja wygląda jak w starym giełdowym powiedzeniu: kupuj plotki, sprzedawaj fakty, w tym wypadku dolary – wskazuje Daniel Kostecki, dyrektor polskiego oddziału firmy Conotoxia.

Sytuacja na rynku też jednak się zmieniła. Apetyt na ryzyko w ostatnich dniach wyraźnie wzrósł, a to raczej nie sprzyja notowaniom „zielonego”. Również kolejna podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych nie wywołała jakiegoś większego ruchu.

– Przed decyzją i konferencją poprzeczka zawieszona była stosunkowo wysoko. To co było jastrzębie w wypowiedziach Powella było już dobrze znane rynkom. Uwaga była skupiona na gołębich aspektach. Padło ich niewiele, ale wystarczyły, by rynek zaczął rozgrywać to, że za jakiś czas realne są obniżki kosztu pieniądza. Dolar jest mocno wykupiony. Sprawdziła się stara zasada sprzedaży faktów – mówi Łukasz Zembik, ekspert TMS Brokers.

Czytaj więcej

Srebro odreagowuje, ale sytuacja pozostaje niepewna

Będzie wyżej?

Silny dolar i osiągnięcie parytetu było oczekiwane przez większość ekspertów. Teraz wielu z nich wskazuje z kolei, że przyszedł czas na ruch w drugą stronę.

– Dolar amerykański zyskał w tym roku na jastrzębim nastawieniu Fedu oraz na atrakcyjności „safe-haven” podczas konfliktu Rosji z Ukrainą. Powinien się osłabić, jeśli działania wojenne ustąpią i jeśli niższe wyniki inflacyjne w dalszej części roku doprowadzą do mniejszego zacieśnienia Fedu, niż oczekują tego rynki. Jeśli będziemy otrzymywać kolejne słabsze dane makro z gospodarki USA (szczególnie obserwowany będzie sektor pracy), wówczas rynek zacznie rozgrywać łagodzenie tempa zacieśniania przez Fed oraz wzrośnie prawdopodobieństwo obniżek stóp w 2023 roku – mówi Łukasz Zembik. To kontrastowałoby z działaniami EBC, który dopiero rozkręca się z podwyżkami stóp procentowych.

– Choć oprocentowanie USD wciąż ma być wyższe niż EUR, to jednak dla europejskiej waluty ścieżka podwyżek wydaje się dziś bardziej stroma niż dla dolara. Co więcej, rynek na 2023 r. zaczyna wyceniać możliwość obniżek stóp w USA, o czym nie mówi się w strefie euro. Taka rozbieżność wydaje się korzystna dla euro – mówi Kostecki.

Otwiera to pole do wzrostów głównej pary walutowej, chociaż też nie brakuje opinii, że rynek może jeszcze raz zahaczyć o parytet. – Zakładamy, że EUR/USD w II połowie roku znajdzie się na wyższych poziomach, a dołek zlokalizowany w strefie graniczącej z parytetem stanowi średnioterminowe minimum. Zakładamy zwrot na głównej parze walutowej i wzrosty w kierunku poziomu 1,0650 – dołka pandemicznego. Niewykluczone jest wcześniejsze ponowne przetestowanie parytetu i ukształtowanie formacji podwójnego dołka na wykresie – mówi Łukasz Zembik, który jednocześnie studzi optymizm tych, którzy wierzą, że zarobią krocie na mocniejszym euro. – Moim zdaniem wzrosty będą widoczne, lecz nie spektakularne. Euro będzie cały czas pod presją wizji kryzysu energetycznego i to będzie ograniczać ruch na północ. Jeśli ten czynnik ryzyka zostanie oddalony w czasie lub wyeliminowany (co jest mało prawdopodobne), wówczas możemy liczyć na mocniejsze zwyżki notowań. W tak optymistycznym scenariuszu podejście EBC mogłoby być bardziej jastrzębie, co rynek zacząłby wyceniać – mówi ekspert TMS Brokers.

Na problemy, z którymi będzie musiała borykać się Europa, wskazuje też Daniel Kostecki. – Warto pamiętać o czynnikach ryzyka związanych z energią elektryczną i gazem. W Europie mogą się one uwypuklić już tej jesieni i zimy. Notowania euro mogą wówczas zależeć nie od działań banków centralnych, ale prognoz pogody i temperatury w miesiącach, które zwykliśmy kojarzyć ze śniegiem i mrozem – podkreśla Kostecki.

Forex
Złoty dostał nowe życie. Będzie jeszcze mocniejszy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Forex
Amerykański dolar wciąż nie odpuszcza. EUR/USD znów niżej
Forex
Analitycy Goldmana Sachsa nieustannie wierzą w złoto
Forex
Japońska waluta znów słabnie w oczach. Do jakich poziomów może dojść USD/JPY?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Forex
Dolarowy rajd zatrzymany. To tylko chwilowy przystanek?
Forex
Sytuacja złotego wciąż jest daleka od ideału