Jednak w połowie lipca nastąpił przełom, a bardziej dynamiczne zwyżki trwają od początku września. W trzy ostatnie miesiące cena soku pomarańczowego wzrosła o około 23 proc.
Główną przyczyną rosnących cen są czynniki pogodowe. Kilka tygodni temu gwałtowne wichury oraz huragany spustoszyły uprawy pomarańczy w USA. Do tego rolnicy mieli problem ze szkodnikami. Problemy występują także na plantacjach w Brazylii.
– Od sierpnia utrzymuje się stabilny trend wzrostowy na wykresie kontraktu terminowego na sok pomarańczowy. Cena surowca wzrosła o ponad 16 proc. ze względu na wiadomości od rolników, którzy skarżą się na wyjątkowo niekorzystne warunki pogodowe, w tym susze, które uniemożliwiają prawidłowy rozrost gajów drzew pomarańczy – tłumaczy Krzysztof Wańczyk, analityk BM ING Banku Śląskiego.
Kłopoty z uprawą dotyczą centralnej i północnej części Brazylii, która jest drugim, zaraz po USA, największym producentem na świecie soku pomarańczowego. Straty szacowane są nawet na poziomie 50 proc. upraw, co jest zjawiskiem niespotykanym od kilkunastu lat. – Skutki zniszczeń łagodzi deszcz, który pojawił się na południowym zachodzie Brazylii, niemniej wpływ tego czynnika nie rekompensuje w całości deficytu soku wywołanego pogodą – twierdzi Wańczyk. Tym samym nadal należy spodziewać się kontynuacji wzrostu cen soku o kolejne 14 proc., do okolic 190 dolarów.