Barbara Misterska-Dragan, KRBR: Algorytmy nie zastąpią audytora

Informacja o końcu naszej profesji jest, delikatnie mówiąc, przedwczesna – mówi Barbara Misterska-Dragan, prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów

Publikacja: 25.10.2022 21:00

Barbara Misterska-Dragan, KRBR: Algorytmy nie zastąpią audytora

Foto: materiały prasowe

Prośba o podsumowanie 30-lecia istnienia PIBR, jakie były kluczowe wydarzenia w tym okresie?

Mówiąc o historii biegłych rewidentów i naszego samorządu mówimy tak naprawdę o historii najpierw transformacji polskiej gospodarki, a później jej imponującego rozkwitu. Nasz rozwój był z tym procesem silnie powiązany. Pomagaliśmy budować zaufanie do rynku poprzez tworzenie odpowiednich warunków i klarownych zasad bezpiecznego obrotu. Rola zawodu wzrosła jeszcze bardziej wraz z pojawianiem się w Polsce kapitału zagranicznego. Zachodni inwestorzy czuli ekscytację związaną z szansami na nowym, ogromnym rynku, jednocześnie obawiali się o kapitał, który wnosili. Potrzebowali zasad, które znali i rozumieli.

Dlatego z jednej strony kluczowa data dla nas to 19 października 1991 r., kiedy Sejm przyjął ustawę o badaniu i ogłaszaniu sprawozdań́ finansowych oraz biegłych rewidentach i ich samorządzie. Nie mniej ważny był 16 kwietnia tego samego roku i dźwięk dzwonka, który otworzył pierwszą sesję na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Rok później w czerwcu 1992 r. odbył się I Krajowy Zjazd Biegłych Rewidentów. Wybraliśmy pierwsze władze organizacji, ukonstytuowaliśmy Samorząd. Te wydarzenia dały podwaliny do budowy zawodu na następne dekady. Kolejny kamień milowy to oczywiście listopad 2001 r., kiedy przyznano nam pełnoprawne członkostwo w Międzynarodowej Federacji Księgowych (IFAC). Pierwsze postulaty o dołączenie do IFAC pojawiły się już na I Krajowym Zjeździe Biegłych Rewidentów, więc upłynęło trochę czasu, zanim weszliśmy do międzynarodowych organizacji branżowych.

Członkostwo w IFAC pozwoliło na kolejny ważny krok, jakim było wprowadzenie Międzynarodowych Standardów wykonywania zawodu. W praktyce oznaczało to postawienie polskiej rewizji finansowej na równi z rozwiązaniami międzynarodowymi. Zaczęliśmy pracować w ponadnarodowym języku finansów, przeprowadzając usługi atestacyjne według światowych zasad i wymogów. Te momenty były też ważnym egzaminem dla samorządu, który musiał przygotować społeczność biegłych rewidentów do tych zmian. Z punktu widzenia samorządu duże zmiany przyniosła ustawa z 11 maja 2017 r. o biegłych rewidentach, która wprowadziła nadzór publiczny.

Ostatnie wydarzenia, które wskazałabym jako istotne, to pandemia i wojna. Mają wspólny mianownik – były nagłe, trudne do przewidzenia, a skala ich oddziaływania na kondycję firm okazała się bezprecedensowa. Pokazały również to, co intuicyjnie czuliśmy od dawna – odbiorcy sprawozdań finansowych coraz bardziej interesują się przyszłością, diagnozą czynników ryzyka, a nie potwierdzaniem przeszłości. Okazało się, że zarządy zmuszone do działania w warunkach skrajnych mogą czasami zbyt optymistycznie postrzegać chociażby kwestię kontynuacji działalności. Odczuliśmy dodatkową, ogromną odpowiedzialność, która i tak przecież zawsze nam towarzyszyła.

Jaki był wpływ działalności biegłych rewidentów na całokształt procesu transformacji gospodarczej Polski po 1989 roku – chyba trudno wyobrazić sobie przemiany gospodarcze bez udziału audytorów?

Rzeczywiście trudno, bo byliśmy istotną częścią tych przemian. Dostarczaliśmy uczestnikom rodzącego się w Polsce wolnego rynku tego, o czym już mówiłam – poczucia bezpieczeństwa. Dzięki naszej pracy redukowaliśmy niepewność zastępując ją gwarancją, że to co się dzieje na rynku odbywa się w oparciu o określone zasady. Dziś najważniejszym odbiorcą efektów naszej pracy jest w istocie szeroko rozumiane społeczeństwo, a nasza praca przyczynia się do budowania bezpiecznego obrotu gospodarczego. Na początku głównym odbiorcą naszych opinii były przede wszystkim zarządy, często tożsame z właścicielami. Szybko kolejnym interesariuszem stały się banki i inwestorzy, którzy finansowali rozwój gospodarki. Wreszcie rady nadzorcze i komitety audytu, ponieważ rosła świadomość odpowiedzialności osób w nich zasiadających.

Tak więc rola biegłych rewidentów ewoluowała przez te 30 lat wraz z kolejnymi etapami rozwoju gospodarczego naszego kraju. Na początku byliśmy pierwszym doradcą, pomagaliśmy biznesowi określić ramy działania, potem współtworzyliśmy rynek kapitałowy, dawaliśmy pewność zagranicznym inwestorom, a dziś jesteśmy przede wszystkim strażnikami zasad, które mają spełniać zarządy. Przed nami wyzwanie o kapitalnym znaczeniu dla kondycji świata. Mówię tutaj o raportowaniu ESG.

Jak teraz wygląda branża audytu w Polsce i jakie największe wyzwania przed nią stoją?

Branża znajduje się w obliczu szeregu wyzwań. W znakomitej większości wciąż tworzą ją małe firmy i jednoosobowe działalności. Przed nami ważna środowiskowa dyskusja, czy taki model funkcjonowania wytrzyma próbę czasu.

Uważam, że jako Samorząd powinniśmy wspierać działania, których celem jest jeśli nie konsolidacja, to chociażby poszukiwanie alternatywnych modeli współpracy projektowej. Audyt przestaje być bowiem zadaniem dla jednego człowieka. Dziś to praca coraz bardziej zespołowa. Rosnąć będą również koszty audytu. Coraz częściej potrzebujemy stałego wsparcia zewnętrznych ekspertów w przeprowadzaniu badań. Mam na myśli chociażby fachowców z obszaru IT czy bezpieczeństwa. Do tego dochodzi chaos legislacyjny, a nic tak nie utrudnia pracy przedsiębiorcom i w efekcie także nam, jak zmienność przepisów. Właściciele i zarządzający firmami często pytają nas o interpretację, w obawie przed sankcjami za ich błędne zrozumienie.

Kolejnym wyzwaniem są zmiany technologiczne. To akurat dzieje się od dawna, pandemia jedynie przyspieszyła szereg procesów w obszarze cyfryzacji biznesu. Audyt będzie więc pod presją rozwoju technologii, a my musimy być gotowi do tych zmian i tradycyjnie już wzmacniać kompetencje w tym zakresie. Natomiast tym, którzy są piewcami teorii, że technologia wyprze niezależny osąd audytora odpowiadam – informacja o końcu naszej profesji jest delikatnie mówiąc przedwczesna. Oczywiście zmienią się metody analizowania danych, ich dostępność, ale ich ocena pozostanie po naszej stronie.

Dużo mówi się o szansie, jaką jest sprawozdawczość danych niefinansowych.

Faktycznie, bo to dla nas okazja, ale i wyzwanie. Regulacje idą w kierunku zacieśniania wymogów dla przedsiębiorstw, a towarzyszy temu wzrost świadomości ekologicznej. Musimy być częścią tej zmiany. Powinniśmy uświadamiać klientom, że ekologia i szeroko rozumiana troska o otoczenie, winny znaleźć się w centrum odpowiedzialności przedsiębiorstw.

Jakie są plany PIBR na najbliższe lata? Jakie priorytety i zadania stawia przed sobą samorząd?

Dyskusja o tym, jaki model samorządu jest najbardziej adekwatny jest bardzo aktualna. Zwłaszcza, że działamy w warunkach, w których wahadło samorządności niebezpiecznie wychyla się w stronę ograniczania niezależności profesji. Ale myślę, że z czasem to się zmieni. Samorządność to wartość chroniona w państwie demokratycznym. Teraz, w dosyć trudnych czasach rolą samorządu jest praca na rzecz integracji naszego środowiska i właśnie ochrony jego samorządności. Kolejne zadania to promocja współpracy i konsolidacji rynku, rozwój kompetencji cyfrowych, zachęcanie młodych ludzi do wejścia do zawodu, a także wspieranie małych i średnich firm audytorskich.

Czy uda się zwiększyć zainteresowanie tym zawodem czy może spadkowa tendencja (dot. liczby firm audytorskich i czynnych biegłych rewidentów) jest naturalna i ma związek ze strukturalnymi zmianami na rynku (m.in. konsolidacja branży, automatyzacja procesów)?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Jedno jest pewne, patrząc na liczby – spada atrakcyjność zawodu w oczach kandydatów oraz osób go wykonujących. To nie jest i nigdy nie był zawód łatwy, zawód dla każdego. Wymaga szeregu kompetencji i umiejętności oraz takich cech osobistych jak: uczciwość, odporność na naciski, komunikatywność, a przede wszystkim stała gotowość do doskonalenia i podnoszenia kwalifikacji.. Biegły rewident, jeśli chce dobrze wykonywać swoją pracę, musi być gotowy na nieprzerwaną naukę i rozwój w obszarach takich jak ekonomia, prawo czy technologia.

To wyśrubowane warunki.

To prawda, ale biegły rewident to zawód elitarny, dający szanse na ogromny rozwój zawodowy, jednocześnie obdarzony publicznym zaufaniem. Dlatego zawsze przyciągał i przyciąga doskonałych kandydatów. Równocześnie zapotrzebowanie na naszą wiedzę i usługi istnieje i będzie dynamicznie rosnąć. Jednak w świetle ostatnich zmian w prawie, bycie biegłym rewidentem jest coraz bardziej ryzykowne, nasi członkowie zwracają uwagę, że zawód jest obarczony coraz większą odpowiedzialnością, rosną też w istotnym stopniu kary i sankcje.

Ustawodawca może argumentować, że reaguje na afery takie jak GetBack.

W sprawie GetBack zawiodły wszystkie instytucje nadzorcze państwa, tymczasem skupiamy się błędnie na biegłych rewidentach. Przecież spółka podlegała już wtedy nadzorowi publicznemu. Jeśli ufać informacjom, które docierają na rynek, skala nagannych praktyk także po stronie zarządzających i nadzorujących GetBack była bez precedensu. Nie można posługiwać się argumentem jednego GetBacku, a nie dostrzegać tego, że dzięki pracy audytorów każdego roku na rynek trafiają dziesiątki tysięcy zbadanych sprawozdań, którym ufają ich odbiorcy. Fakt, że mamy tak mało przykładów na poważne uchybienia biegłych rewidentów dowodzi tylko tego, że dbamy o jakość naszych usług.

Profilaktyką nie jest przeregulowanie zawodu biegłego rewidenta, ani ograniczanie samorządności. W konsekwencji może to bowiem doprowadzić do spadku zaufania do zawodu, który daje uczestnikom życia gospodarczego poczucie bezpieczeństwa. Na – bezspornie poważną – sprawę GetBack należy spojrzeć obiektywnie i analizować ją mając na względzie wszystkich zaangażowanych aktorów, którzy odgrywają rolę w zagwarantowaniu bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. Konsekwentne podważanie zaufania do pozycji biegłych rewidentów poprzez ciągłe przywoływanie tego jednego przykładu osłabia cały system, który składa się na bezpieczny obrót. My jako środowisko, jesteśmy gotowi do otwartej dyskusji o tym, jak zbudować mechanizmy ograniczające w przyszłości możliwość zaistnienia podobnych sytuacji, ale nie powinny one obejmować jedynie nas, a cały system nadzoru.

Dlaczego zatem młodzi ludzie wciąż decydują się na wybór tej ścieżki kariery?

Ponieważ tytuł biegłego rewidenta to nadal źródło prestiżu i potwierdzenie szczególnych kompetencji. To także szansa na rozwój kariery. Ta profesja, poprzez swoją istotę daje unikalny wgląd w świat biznesu. W rozwiniętych gospodarkach rola biegłego rewidenta jest bardzo ważna i nikt nie myśli o tym, żeby zadania osób wykonujących ten zawód przejęli urzędnicy. W Polsce prestiż tej profesji budujemy dopiero od trzydziestu lat, w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii biegli rewidenci wykonują swoje zadania od ponad stu lat.

Myślę że problem spadającej liczby rewidentów wymaga wspólnej pracy samorządu, regulatora i nadzoru, której celem powinna być rzetelna diagnoza i poszukiwanie rozwiązań zmierzających do zachęcenia młodych ludzi do wejścia do zawodu. A przecież w kontekście wyzwań, jakie związane są z raportowaniem niefinansowym czy rozwojem technologii to zawód z wielką przyszłością. Spadająca liczba biegłych rewidentów to w równym stopniu problem samorządu zawodowego jak i państwa. Chodzi o zapewnienie bezpiecznego obrotu gospodarczego.

Jak będzie wyglądała branża audytorska za kilka lat, czy rola nowych technologii będzie jeszcze większa? Techniki badania sprawozdań ewoluują ale kluczowy cel pracy audytora – czyli dbanie o zapewnienie wiarygodności informacji finansowej oraz bezpieczeństwa obrotu gospodarczego – chyba pozostanie niezmieniony?

Znaczenie technologii będzie rosło i od tego procesu nie ma odwrotu. To branża audytorska będzie musiała dostosować się do rozwiązań, które wdrażają klienci. Zmieni się metodologia badania. Próbkowanie, jakie znamy dziś, stanie się historią, będzie nieadekwatne. Wzrośnie rola algorytmów, ale wraz z nimi wzrośnie nasza rola. Myślę, że zmieni się też charakter naszych ocen i osądów. Rolą biegłych rewidentów będzie zrozumieć i wyjaśnić, a ostatecznie zatwierdzić wyniki zautomatyzowanych procesów. Wierzę, że spadnie czasochłonność pewnych procedur, ale daleka droga zanim w pełni zaufamy maszynom. Profesjonalny osąd i zawodowy sceptycyzm pozostaną fundamentami bezpiecznego obrotu.

Barbara Misterska-Dragan

Jest prezesem Krajowej Rady Biegłych Rewidentów. Była m.in. podsekretarzem stanu w resorcie skarbu, członkiem Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, Komitetu Zarządzania Długiem Publicznym, Komitetu Polityki Ubezpieczeń Eksportowych oraz wielu rad nadzorczych. Uczestniczyła w pracach grupy ekspertów ds. Międzynarodowych Standardów Rachunkowości i Sprawozdawczości Finansowej powołanej w ramach UNCTAD. Była partnerem w międzynarodowej firmie doradczo-audytorskiej. Założyła spółkę Misters Audytor, obecnie Misters Audytor Adviser, której jest prezesem. Autorka licznych prac naukowych i wykładów.

Firmy
Erbud i Onde ogłaszają wyniki i zapowiadają dywidendy
Firmy
MCI liczy na ożywienie
Firmy
Śnieżka liczy na silniejszego konsumenta
Firmy
Prezes Bumechu odchodzi. Przed nim nowe wyzwania sportowe
Firmy
Grupa Ferro poprawiła rentowność
Firmy
Pointpack: kurs się załamał. DHL Parcel Polska chce ograniczyć współpracę