W roku obrotowego 2021/2022 (trwającym od kwietnia do marca) Mercor wypracował 32,5 mln zł skonsolidowanego zysku netto, o 10 proc. więcej niż rok wcześniej. EBITDA i EBIT grupy skurczyły się odpowiednio o 12 i 16 proc., do 58,4 mln zł i 44 mln zł. Skonsolidowane przychody wyniosły 496 mln zł i były o ponad 28 proc. wyższe niż rok wcześniej.

Wyzwaniem dla grupy jest skokowy wzrost cen materiałów budowlanych, co negatywnie przekłada się na rentowność jej biznesu. - Najważniejszym z wyzwań były rosnące ceny materiałów i transportu oraz zaburzenia łańcuchów dostaw, będące skutkiem pandemii. Pomimo tego nasze marże pozostały solidne, choć nieco niższe rok do roku. Kolejnym negatywnym czynnikiem była agresja Rosji na Ukrainę. W pierwszych tygodniach wojny działalność naszej ukraińskiej spółki zależnej, zlokalizowanej w okolicach Lwowa, została zamrożona. Po około trzech tygodniach od wejścia wojsk rosyjskich na teren Ukrainy pracownicy, którzy nie zostali powołani do wojska, wrócili do pracy. Obecnie produkcja przebiega bez zakłóceń. Liczymy na to, że sytuacja będzie się poprawiać, ale jesteśmy gotowi przenieść produkcję do Polski jeśli okazałoby się to konieczne. Rynek ukraiński stanowi w naszej grupie 2,2 proc. sprzedaży. Rosyjska spółka z Grupy (w której Mercor oraz spółka zależna MHD1 posiadają w sumie 55 proc. udziałów), działa na swoich dotychczasowych rynkach. Od momentu agresji Rosji na Ukrainę nie prowadzimy wymiany handlowej ani z rosyjską spółką zależną, ani z innymi podmiotami z rynku rosyjskiego. W minionym roku obrotowym rynek ten odpowiadał za ok. 10 proc. naszej sprzedaży – wyjaśnia Krzysztof Krempeć, prezes Mercoru.

W roku obrotowym 2021/2022 sprzedaż grupy rozkładała się po równo pomiędzy Polską a rynkami zagranicznymi. - Mamy zdywersyfikowaną sprzedaż na wielu zagranicznych rynkach. Dzięki temu nie jesteśmy uzależnieni od sytuacji w poszczególnych krajach i zawirowania na niektórych rynkach możemy kompensować zwiększaniem sprzedaży na innych. W kolejnych latach także planujemy mocno stawiać na dywersyfikację i dalsze umacnianie pozycji w Europie – podkreśla szef Mercoru.