– I kwartał był dla nas bardzo dobry. W styczniu i lutym obserwowaliśmy normowanie się aktywności użytkowników. Jeśli chodzi o liczbę kart, to od II kwartału do końca tego roku spodziewamy się przyrostów podobnych do czasów sprzed pandemii – zapowiada Bartosz Józefiak, członek zarządu Benefitu Systems. – W tej chwili, po tak dobrym I kwartale, naszym celem jest 1 mln aktywnych kart w Polsce do końca roku, ale trzeba pamiętać o wszystkich czynnikach ryzyka, także tych nowych, które pojawiły się w ostatnich tygodniach – dodaje Józefiak. Benefit, który ucierpiał przez pandemiczne obostrzenia, stopniowo odbudowuje pulę aktywnych kart – na polskim rynku ma ich już 939 tys. (wzrost o 97 tys. w I kwartale), zaś na zagranicznych 316 tys. sztuk (wzrost o 31 tys.).

Grupa od początku roku otworzyła w Polsce cztery kluby fitness (168 na koniec lutego), a w planach ma otwarcie jeszcze siedmiu–ośmiu obiektów w tym roku. Niewykluczone są jednak pojedyncze zamknięcia nierentownych lokalizacji.

Benefit kontynuuje działania w Turcji. Łącznie na zagranicznych rynkach chce w tym roku otworzyć pięć punktów. – Jeśli chodzi o zagranicę, w tym roku najważniejsza jest odbudowa wolumenu kart oraz dokończenie testowania rynku tureckiego – zapowiada Józefiak. Pod względem kosztów zarząd Benefitu oczekuje presji podobnych czynników jak w Polsce, czyli np. związanych z cenami energii.

Akcje Benefitu Systems zniżkowały w poniedziałek po południu o 2,7 proc., do 535 zł. Od początku tego roku przecena sięga blisko 16 proc. Według wstępnych danych przychody firmy w IV kwartale sięgnęły 78,6 mln zł, czyli wzrosły rok do roku o 119 proc. Zysk operacyjny wyniósł 37,5 mln zł wobec 46 mln zł straty rok wcześniej.