Nieco ponad 51 proc. akcji tego czesko--polskiego producenta napojów należy do KSM Investment. Jej znaczącym udziałowcem jest także CED Group (ma ok. 43,1 proc. głosów) zarządzany przez Enterprise Investors.
Krzysztof Grudziński podkreśla, że Hoop Polska tak jak pozostali producenci napojów odczuł w tym roku skutki spowolnienia gospodarczego oraz chłodnego początku lata. Tegoroczne przychody spółki mogą być więc o ok. 10 proc. niższe niż w 2008 roku. Po konsolidacji Hoopa i Kofoli, do której doszło w maju 2008 r., publikowane są wyłącznie wyniki całej grupy. Zanim do niej doszło, w 2007 r. przychody Hoopa wyniosły niemal 600 mln zł.
Grupa Kofola nie publikuje prognoz. W ciągu trzech kwartałów tego roku zanotowała niemal 1,2 mld zł przychodów. Były o ok. 50 proc. wyższe niż w tym samym okresie 2008 r. Zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej zwiększył się z 29,4 mln zł do 56,2 mln zł.
W ramach porządkowania oferty w 2009 r. Hoop wycofał z rynku część niskomarżowych produktów, m.in. napój gazowany Flip, wodę Grodziską i Hoop Oranżadę. W sierpniu ogłosił, że zamyka fabrykę w Tychach, gdzie pracowało ok. 160 osób. Produkcję skoncentrował w zakładach w Kutnie, Grodzisku Wielkopolskim oraz Bielsku Podlaskim. – Zakładamy, że zmiany, które wprowadziliśmy w tym roku, zaczną przynosić efekty już w 2010 roku. Spodziewamy się dalszej poprawy zysku oraz tego, że nasze przychody będą rosły w tempie dwucyfrowym – zapowiada Krzysztof Grudziński.
Hoop chce przede wszystkim skoncentrować się na rozwijaniu sprzedaży trzech marek. Wśród nich jest Hoop Cola, która daje firmie trzecie miejsce na rynku napojów typu cola (po Coca-Coli i PepsiCo) wartym ok. 2 mld zł rocznie. Powołując się na firmę Nielsen Hoop Polska podaje, że w tym roku sprzedaż tej marki urosła o 12 proc., a jej udziały rynkowe wynoszą ok. 7 proc. – Uważamy, że możemy podwoić udziały w ciągu kilku lat, ponieważ nasza marka, jako jedyna polska, ma szanse być alternatywą dla Coca-Coli i Pepsi – mówi Krzysztof Grudziński.