Kanadyjska spółka kontrolowana przez znanego inwestora Jana Kulczyka wyemituje do 325 mln walorów. Z oferty chce pozyskać 756,4 mln zł (równowartość 265 mln USD).
To oznacza, że jeden papier może być sprzedawany po 2,33 zł. Akcje będą głównie oferowane krajowym i zagranicznym instytucjom. W transzy detalicznej prawdopodobnie będzie do objęcia 15 proc. oferty, czyli 48,75 mln walorów. Będą sprzedawane po cenie maksymalnej, którą poznamy we wtorek. 11 maja, po zakończeniu procesu budowania księgi popytu, spółka określi ostateczną liczbę i cenę akcji, które będą wyemitowane, oraz dokona ostatecznego podziału na transze. Przydział i zamknięcie oferty nastąpi trzy dni później. Debiut spółki na GPW zaplanowano na 26 maja.
[srodtytul]Kto się zapisze?[/srodtytul]
Udział w ofercie zapowiedział zarząd Kulczyk Investments (należy do Kulczyka). Po emisji i rejestracji wszystkich akcji KOV chce zachować co najmniej 25-proc. udział w kapitale. W realizacji tego celu pomoże mu zamiana 20 mln USD wierzytelności na nowe walory (do 25 mln sztuk) po cenie emisyjnej obowiązującej w ofercie publicznej. To jednak nie wystarczy, aby osiągnąć planowane zaangażowanie. W związku z tym będzie musiał dokupić jeszcze kilka procent papierów.
W ocenie analityków inwestorzy mogą być zainteresowani kupnem akcji KOV chociażby dlatego, że firma ma w różnych częściach świata zarówno koncesje poszukiwawcze, jak i wydobywcze. Dużo, jak w każdym przypadku, zależy jednak od ceny walorów i szans spółki na wypracowanie zysków w niedalekiej przyszłości.