Specjaliści twierdzą, że firm z NewConnect, które mogą zmienić właściciela, może być więcej. Zwracają uwagę, że przy pozyskaniu inwestora nie wszyscy kierują się podobnymi motywami. – Część emitentów z rynku alternatywnego może się stać obiektem przejęć przez spółki z GPW – wskazuje Paweł Sobkiewicz, wiceprezes Domu Maklerskiego Capital Partners. W wielu przypadkach może chodzić o dodatkowe środki na rozwój. – Należy zwrócić uwagę, ile pieniędzy pozyskała spółka w ofercie przed wejściem na NewConnect.
Jeżeli była to niewielka kwota, nieodpowiadająca planom biznesowym firmy, zrozumiałe jest, że będzie ona poszukiwać inwestora – twierdzi Paweł Bogusz, dyrektor zarządzający w firmie doradczej 4DF. W jego opinii część przedsiębiorców potraktowała NewConnect jako platformę, na której można publicznie zaprezentować się potencjalnym inwestorom i potem sprzedać biznes.
Innym motywem mogą być kłopoty finansowe. – Część spółek znalazła się w poważnych tarapatach. Niektóre nawet zaprzestały działalności operacyjnej. Zapewne parę z nich upadnie, a kilka na dogodnych warunkach może się stać przedmiotem odwrotnego przejęcia – podkreśla Sobkiewicz. Taki scenariusz przerabiała już Fabryka Diet prowadząca portal poświęcony dietom. Biznes nie powiódł się i doszło do połączenia z deweloperem Osiedle Poniatowskie. Teraz firma jest notowana pod nazwą Lokaty Budowlane.
Do odwrotnego przejęcia doszło też w spółce Oponix.pl, która zajmuje się sprzedażą opon w Internecie. W jej akcjonariacie pojawiły się nowe podmioty, które w sumie mają 77 proc. kapitału. Oponix.pl wraz z nowymi właścicielami zmienia nazwę i modyfikuje strategię. Ma zamiar wyjść z działalnością również poza Internet. Profil biznesowy zmienia też Carbon Design, który pierwotnie zajmował się produkcją specjalistycznych rowerów. Teraz jako Carbon Invest wejdzie w działalność inwestycyjną.
W ubiegłym tygodniu pojawili się nowi akcjonariusze w innej firmie borykającej się z problemami finansowymi. Chodzi o spółkę ECM, do której należy m.in. dom maklerski. Nowi właściciele utrzymają jednak istniejący profil działalności.
Eksperci ostrzegają, że w niektórych przypadkach zarządy spółek mogą umyślnie tworzyć szum medialny i mówić o potencjalnych inwestorach. – Do inwestycji w firmy z NC trzeba podchodzić bardzo ostrożnie i nie sugerować się tylko pogłoskami czy też planami pozyskania inwestora. W wielu przypadkach może to być pułapka zastawiana przez nieuczciwych właścicieli lub członków zarządu – uważa Marcin Billewicz, dyrektor strategii i rozwoju Grupy Copernicus.