Przedstawiciele GPW spotkali się z niektórymi maklerami, aby przekonać ich do pomysłu wydłużenia sesji o godzinę. Obecnie notowania kończą się o 16.20, potem inwestorzy mogą jeszcze przez 10 minut składać zlecenia po kursie zamknięcia na tzw. fixingu. Zmiana spowodowałaby, że handel w Warszawie kończyłby się o tej samej porze co we Frankfurcie czy Londynie.
– Wydłużenie sesji jest we wspólnym interesie wszystkich uczestników rynku kapitałowego i nie mam co do tego wątpliwości – mówi Ludwik Sobolewski, prezes GPW. Nie chce jednak informować, jaki może być harmonogram zmian. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że giełda nalega, aby zmianę przeprowadzić jeszcze w tym roku. Obawia się bowiem o ucieczkę funduszy na prywatne platformy obrotu akcjami, które działają bez ograniczeń czasowych.
Przedstawiciele brokerów przypominają jednak, że jeszcze dłuższe godziny pracy byłyby sporym kosztem – tym bardziej że w 2008 r. już doszło do wydłużenia handlu, ale rano.
[ramka][b]Niewielki spadek kapitalizacji GPW[/b]
Kapitalizacja warszawskiej giełdy zmniejszyła się w maju o 1,9 proc. – wynika z danych Federacji Europejskich Giełd (FESE). Był to jednak najmniejszy spadek w Europie. Tak dobry wynik na tle pozostałych rynków to przede wszystkim zasługa debiutu PZU, którego kapitalizacja przekroczyła 30 mld zł. [/ramka]