– Można ten wariant rozważać. To byłaby transakcja, jaką w sposób wręcz podręcznikowy już raz przeprowadziłem. Budżet państwa wzbogacił się wtedy o 10 mld koron – powiedział minister. Chodzi o sprzedaż papierów CEZ, gdy czeskimi finansami kierował właśnie Kalousek (w latach 2007 – 2009).

– Żeby taka operacja była ekonomicznie uzasadniona, trzeba by mówić o sprzedaży 5 – 7 proc. akcji spółki – dodał szef resortu finansów. Powiedział też, że rząd w Pradze może się zdecydować na taki krok, gdyby zaszła konieczność poniesienia nadzwyczajnych wydatków związanych np. z reformą systemu emerytalnego. Innym sposobem pozyskania dodatkowych funduszy mogłaby być nadzwyczajna dywidenda ściągnięta z CEZ. – Nie jestem jednak zwolennikiem superdywidendy – zadeklarował Kalousek.

W opinii analityków z czeskiego biura maklerskiego Cyrrus deklaracja ministra finansów nie powinna być zaskoczeniem dla inwestorów, ponieważ od jakiegoś czasu mówi się, że rząd myśli o możliwościach wykorzystania państwowego pakietu akcji CEZ na potrzeby budżetu. Zdaniem specjalistów z Cyrrusa informacja nie będzie miała znaczącego wpływu na giełdowe notowania.

W piątek na zamknięciu kurs CEZ na obu parkietach spadł po około 0,6 proc. W Warszawie za akcje spółki płacono 140,7 zł, natomiast w Pradze 868,3 koron (140,4 zł).

[ramka][b]5,3 mld zł[/b] - wart jest obecnie pakiet 7 proc. akcji CEZ. Czeski rząd mógłby wystawić na sprzedaż od 5 do 7 proc. papierów spółki[/ramka]