Giełda Papierów Wartościowych zadebiutuje na zarządzanym przez siebie rynku 9 listopada. Na ten dzień czekać będzie aż 323 tys. Polaków – tyle bowiem było zapisów na akcje GPW w zakończonej właśnie ofercie. Tym samym został pobity tegoroczny rekord z prywatyzacji PZU (251 tys. drobnych inwestorów). Średnio, jak podał Skarb Państwa, każdy zapisał się na 95 akcji (zapis mógł obejmować maksymalnie do 100 papierów).
[srodtytul]MSP: to nie koniec[/srodtytul]
Ministerstwo Skarbu Państwa mimo olbrzymiego popytu nie zamierza zmienić podziału oferty na transze. Tak więc drobni gracze liczyć mogą na około 8 mln papierów (30 proc. sprzedawanych). To oznacza, że redukcja zapisów będzie w ich przypadku duża i sięgnie 75 proc. W praktyce osoba, która zgłosiła chęć zakupu 100 akcji GPW, liczyć może na 24, góra 25 akcji. Wartość inwestycji nie będzie więc zbyt duża – sięgnie 1–1,1 tys. zł (cena akcji dla inwestorów indywidualnych wyniesie 43 zł).
Pieniądze niewykorzystane na zakup zostaną zwrócone inwestorom nie później niż dwa tygodnie od przydziału papierów GPW (zostaną zapisane na rachunkach 5 listopada).
Biura maklerskie już szykują nową ofertę, chcąc zatrzymać klientów i ich pieniądze. Oferta ma im dawać możliwość inwestowania w kolejne IPO. Minister skarbu Aleksander Grad zapowiedział, że MSP szykuje oferty publiczne Banku BGŻ, Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz holdingu zarządzającego nieruchomościami Skarbu Państwa (tworzonego na bazie DipService).