Sprzedaż skonsolidowana w tym okresie wyniosła 30,8 mln euro, czyli była o 4,5 proc. większa niż rok wcześniej. Wynik operacyjny sięgnął 4,2 mln euro, co oznacza wzrost o 13,2 proc. Na poziomie netto zarobek wyniósł 3,5 mln euro, czyli o 33 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2009 r.
Narastająco obroty informatycznej grupy wyniosły 91,5 mln euro wobec 83,8 mln euro. Zysk operacyjny wzrósł do 10,5 mln euro z 9,5 mln euro. Na poziomie wyniku netto zysk sięgnął 5,6 mln euro i był niższy niż rok wcześniej. Po dziewięciu miesiącach 2009 r. Asseco Central Europe miało 7,4 mln euro czystego zysku. Różnica wynika ze straty poniesionej jeszcze w I półroczu (wyniosła 3,4 mln euro) na sprzedaży udziałów w austriackim Uniquare.
– Rynek w dalszym ciągu jest trudny. Klienci komercyjni przyzwyczaili się do niższych stawek. W sektorze publicznym, ze względu na niedawne wybory, część projektów została zamrożona – tłumaczy Josef Klein, prezes ACE.
Deklaruje, że cały rok, jeśli chodzi o sprzedaż, będzie nieco lepszy od 2009 r. Przychody wówczas wyniosły 130 mln euro (bez Uniquare). – Gdyby nie strata na Uniquare również nasz zarobek netto w 2010 r. byłby o kilka procent wyższy niż w zeszłym roku – twierdzi Klein. W 2009 r. grupa ACE zarobiła 10,8 mln euro. Klein szacuje, że w tym roku zysk sięgnie 7–8 mln euro.
Zapowiada, że spółka może przekazać na dywidendę do 80 proc. zysku za 2010 r. Rok temu wskaźnik wyniósł 40 proc. – Zysk będzie mniejszy, ale chcemy, żeby akcjonariusze dostali od nas takie same pieniądze jak rok temu – oświadcza. Z zysku za 2009 r. na dywidendę trafiło 4,7 mln euro, co dało 0,22 euro na akcję. Prezes przyznaje, że ACE straciło nieco zapał do sprzedaży telekomunikacyjnego Slovanetu (ma w nim 51 proc. udziałów). – Spółka szybko poprawia wyniki, przez co jej wartość rośnie – podsumowuje.