Pojawienie się znanego inwestora giełdowego Mariusza Patrowicza w akcjonariacie Resbudu spotkało się z reakcją rynku zgodną z obserwowanym od lat scenariuszem – eksplozją kursu. Jednak przez całą wczorajszą sesję nie zawarto ani jednej transakcji – nie udało się zrównoważyć zleceń kupna i sprzedaży akcji.
Negocjacje z przerwą
Inwestorzy byli gotowi płacić za papiery budowlanej firmy nawet 12 zł, czyli 68 proc. powyżej wtorkowego zamknięcia. To również cztery razy więcej niż pod koniec grudnia ubiegłego roku – wówczas notowania spadły do najniższego poziomu od kilku lat. Miesiąc wcześniej okazało się, że pogrążonego w problemach przedsiębiorstwa nie przejmie NFI?Rubicon Partners – kosztem utraty półmilionowej zaliczki.
Papiery Resbudu zaczęły drożeć przy wzmożonych obrotach od połowy grudnia. Jak twierdzi Patrowicz, rozmowy w sprawie zakupu ponad 65 proc. walorów Resbudu rozpoczęły się mniej więcej rok temu.?Sprzedający ABM?Solid powrócił do nich po fiasku transakcji z Rubiconem.
Prezes ABM?Solid Marek Pawlik cytowany w komunikacie prasowym mówi, że cena uzyskana za pakiet Resbudu, czyli 6,1 mln zł, jest satysfakcjonująca, biorąc pod uwagę inne elementy biznesowe, które zawiera umowa. Dodaje, że w perspektywie ABM?Solid może spodziewać się dodatkowych wpływów gotówki dzięki transakcji – ale nie podaje szczegółów.
Według naszych informacji, chodzi m.in. o kwestię rozliczenia nieściągniętych należności oraz zbycie nieruchomości.