Czwartkowa sesja dla Asbisu, mimo panujących na parkiecie spadków, jest wyjątkowo udana. Papiery zarejestrowanego na Cyprze dystrybutora sprzętu IT drożały rano nawet 8,6 proc. do 2,78 zł. Po godz. 13 zmiana przekracza wciąż 1,9 proc. a akcje kosztowały po 2,61 zł.
Skokowy wzrost zainteresowania papierami firmy to reakcja na opublikowaną przed rozpoczęciem notowań prognozę finansową na bieżący rok. Asbis deklaruje, że zarobi w tym roku 7,5-9,5 mln USD przy 1,55-1,65 mld USD przychodów ze sprzedaży. W 2011 r. zarobek wyniósł 5,66 mln USD przy obrotach rzędu 1,48 mld USD.
Plan na ten rok został skonstruowany przy założeniu poprawy struktury sprzedaży poprzez wzrost udziału w przychodach towarów wysokomarżowych, marek własnych oraz „prowadzenie bardziej selektywnej sprzedaży, w celu generowania wyższych marż zysku brutto". Asbis oczekuje, że na najważniejszych rynkach, na których działa, czyli w państwach b. ZSRR, Europie Środkowo-Wschodnieji Bliskim Wschodzie popyt na sprzęt IT będzie rósł w tym roku co najmniej w 5-proc. tempie. Na niektórych rynkach, w tym Rosji i na Ukrainie, popyt ma powiększyć się o 7 proc. Dystrybutor chce też zakończyć I półrocze, które tradycyjnie jest słabsze niż druga połowa roku, na plusie. Liczy, że wahania na rynkach walutowych będą w tym roku niewielkie a w gospodarce nie będzie tąpnięcia.
Plan finansowy Asbisu na 2012 r. jest zbliżony do prognozy, którą dla spółki przygotowali niedawno analitycy DM IDMSA. Oczekują, że przychody grupy w tym roku sięgną 1,6 mld USD a zysk netto sięgnie 7,2 mln USD.